Dla stoczniowców i ich rodzin pamięć o dramatycznych wydarzeniach, rozpoczętych 13 grudnia 1981 roku jest wciąż żywa. W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego na terenie całego kraju, przypomina się o zaangażowaniu pracowników sektora morskiego w opór przeciwko autorytarnej władzy.
W miastach na wybrzeżu pamięć o wydarzeniach z początku lat 80. jest stale żywa, dlatego jak co roku odbywają się z tej okazji apele pamięci i uroczystości z udziałem przedstawicieli instytucji oraz firm portowych oraz stoczniowych. Związana z nimi infrastruktura odgrywała bardzo istotną rolę w gospodarce PRL z racji na wielkoskalową budowę statków i okrętów dla państw na całym świecie, a także prowadzony eksport i import surowców i towarów. Pracujący w nich ludzie dobrze pamiętali dramatyczne wydarzenia grudnia 1970, gdy zmierzający do pracy robotnicy zatrudnieni w gdyńskiej stoczni zostali ostrzelani przez żołnierzy zwalczających protesty z powodu podwyżek cen artykułów spożywczych tuż przed świętami. Dekadę później w ówczesnej Stoczni im. Lenina w Gdańsku ogłoszono 17 sierpnia 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, w których wzywano m.in. do możliwości tworzenia niezależnych od władzy zrzeszeń, w tym partii politycznych i związków zawodowych, a także poprawić sytuację pracowników miejskich zakładów pracy. Miesiąc później powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, który stał się jednym z głównych ośrodków opozycji przeciw komunistycznej władzy, a ostatecznie doprowadził do jej końca.
Wczesne godziny 13 grudnia 1981 roku są zapisane w zbiorowej pamięci tym, że zamiast zwyczajowo puszczanego wtedy dla dzieci programu „Teleranek” opublikowano wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który stanął na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i ogłosił wprowadzenie stanu wojennego na terenie całego kraju. Później te działania usprawiedliwiano groźbą radzieckiej interwencji, pomimo że w Polsce stacjonowało wtedy od zakończenia II wojny światowej ponad 60 tys. żołnierzy Armii Czerwonej.
Rząd PRL rozpoczął pacyfikowanie niepokornych zakładów pracy, w tym Stoczni Gdańskiej im. Lenina, gdzie dokonano szeregu aresztowań, niemniej robotnicy regularnie prowadzili akcje strajkowe (strajki okupacyjne) i stawiali opór wysyłanym przeciw nim funkcjonariuszom ZOMO.
W efekcie kilka dni później wybuchły
wielkie zamieszki, w których brało udział nawet 30 tys. osób, a
do spacyfikowania protestów wysyłano m.in. czołgi i transportery
opancerzone. Rannych zostało ponad 400 osób, licząc zarówno
przedstawicieli służb, jak protestujących.
Fale represji spotkały też gdyńskich
stoczniowców, pracujących w Stoczni im. Komuny Paryskiej, Naucie,
czy też Stoczni Marynarki Wojennej. Spośród nich wielu internowano
(trafili m.in. do Ośrodka Odosobnienia w Strzebielinku), a także
skazywano na wyroki więzienia od paru miesięcy do kilku lat. Co
istotne, represje uderzyły także w przedstawicieli innych zakładów
związanych z gospodarką morską, jak choćby pracowników Morskiego
Instytutu Rybackiego i Dalmoru. Represje dotykały także branżę rybacką, a także portową.
Swój dramatyczny przebieg miały też wydarzenia w Szczecinie, gdzie na terenie Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego powołany został Międzyzakładowy Komitet Strajkowy NSZZ "Solidarność" Regionu Pomorza Zachodniego, który przejął kierowanie akcją protestacyjną. MKS ogłosił rozpoczęcie strajku okupacyjnego w całym regionie, żądając zwolnienia wszystkich zatrzymanych działaczy związku oraz uchylenia dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego. Identyczne postulaty wysunął również Krajowy Komitet Strajkowy w Gdańsku. Do okupowanego przez protestujących zakładu wysłano ZOMO i czołgi i transportery opancerzone. W wyniku brutalnej akcji pacyfikacyjnej zatrzymano trzydzieści osób. Reperkusje oznaczały nie tylko więzienie, ale też inne formy prześladowania.
Wiele osób zaangażowanych bądź
sympatyzujących z strajkami, skazano na kary grzywny lub dyscyplinarnie zwalniano z pracy (w sumie usunięto z zakładów
wiele tysięcy osób). Pracownicy ci mieli później trudności z podjęciem
nowej pracy zarobkowej, a także ograniczano im możliwość
przemieszczania się po kraju.
Stan wojenny oficjalnie zniesiono 22 lipca 1983 roku, choć był zawieszony od 31 grudnia 1982 roku. W efekcie jego wprowadzenia ponad 10 tys. osób (w tym działaczy opozycji i innych osób uważanych za groźnych dla władzy) zostało internowanych, a od 40 do 100 osób zginęło bądź zaginęło. Znacznie pogorszyła się wtedy sytuacja gospodarcza kraju, a wiele osób zdecydowało się na emigrację. Symbolem tamtych wydarzeń jest pacyfikacja Kopalni „Wujek”, gdzie 16 grudnia 1981 doszło do regularnych walk między protestującymi a siłami mundurowymi. W efekcie zginęło 9 górników. Nie mniej, pomimo prób władz, nie udało się zdusić działalności opozycji i niedługo potem zawiązano podziemne struktury „Solidarności” kontynuującej działalność protestacyjną i informacyjną.
Pomimo prześladowań ze strony władz, działacze związku nie zrezygnowali, w efekcie w 1988 roku doszło do pierwszych rozmów przywódców opozycji z przedstawicielami władz, co doprowadziło rok później najpierw do negocjacji (trwających od od 6 lutego do 5 kwietnia) w ramach tzw. Okrągłego Stołu, aż do częściowo wolnych wyborów 4 czerwca, po których rozpoczęto reformy i ostatecznie przemiany ustrojowe, kończące okres PRL.
Konferencja poświęcona morskiej flocie handlowej pod narodową banderą w murach Wydziału Nawigacyjnego UMG
20-lecie Polski w UE. Zwiedzanie latarń morskich 1 maja za złotówkę
Jak przetrwać i ratować na morzu? Ćwiczenia i badania na Bałtyku z udziałem studentów i pracowników uczelni morskich
Historia kołem się toczy. XVII-wieczny festyn pod Gdańskim Żurawiem
VI Forum Bezpieczeństwa Przemysłu Morskiego. Jakie szanse i zagrożenia wiążą się z rozwojem sztucznej inteligencji?
Powstające Muzeum Kanału Sueskiego szykuje się do otwarcia na turystów