• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Nurek-miner: podczas neutralizacji Tallboya najważniejsze bezpieczeństwo ludzi

10.10.2020 20:42 Źródło: PAP
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Nurek-miner: podczas neutralizacji Tallboya najważniejsze bezpieczeństwo ludzi

Partnerzy portalu

Nurek-miner: podczas neutralizacji Tallboya najważniejsze bezpieczeństwo ludzi - GospodarkaMorska.pl
8. FOW

Niezwykle ważne jest, aby podczas neutralizacji bomby lotniczej Tallboy mieszkańcy Świnoujścia opuścili strefę bezpośredniego zagrożenia życia. Bezpieczeństwo jest najważniejsze – powiedział chor. mar. Michał Jodłoski z12. Dywizjonu Trałowców. W poniedziałek rozpocznie się największa dotychczas akcja neutralizacji niewybuchu z II wojny światowej.

Przygotowania do neutralizacji niebezpiecznego obiektu – jak powiedział w rozmowie z PAP chor. mar. Michał Jodłoski z Grupy Nurków Minerów 12. Dywizjonu Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża - rozpoczęły się już właściwie 16 września ub.r., w dniu, w którym 41 zespół rozminowania otrzymał informację o jego wykryciu. Bombę znaleziono podczas prac przy pogłębianiu toru wodnego Świnoujście-Szczecin do 12,5 m. Cztery dni później zebrał się Wojewódzki Sztab Kryzysowy z przedstawicielami administracji, instytucji morskich, służb i 8. Flotylli.

"Podczas wstępnych przygotowań wyznaczyliśmy rejon do zabezpieczenia, a także rejon 200 m wokół obiektu, który musiał zostać bardzo dokładnie oczyszczony – wykonała to firma, która przeszukiwała tor wodny w ramach prac nad pogłębianiem. Tylko z tego rejonu wydobyto ponad 400 niebezpiecznych obiektów wybuchowych: min morskich typu Mark, bomb głębinowych WBD, różnego typu amunicji artyleryjskiej" – wyjaśnił chor. mar. Jodłoski. Dodał, że w obiektach tych znajdowało się w sumie ok. 3 ton trotylu.

Operacja, określana jako największa tego typu w Europie, rozpocznie się w poniedziałek. Nurkowie minerzy podzielili ją na dwa etapy. W pierwszym z nich częściowo usuną piasek, który zalega na bombie. "Drugi etap będzie polegał na umieszczeniu specjalnej rury dystansowej, która uwolni przestrzeń za zapalnikami. Dopiero wtedy będziemy mogli zamontować nasze systemy i przystąpić do zainicjowania deflagracji" – powiedział chor. mar. Jodłoski.

Na przygotowania nurkowie przeznaczyli dwa dni – poniedziałek i wtorek. Jak wskazał marynarz, proces musi przebiegać w kontrolowany sposób – obiekt musi zostać odkopany tak, aby nie spowodować jego poruszenia.

Usuwanie niebezpiecznego ładunku zaplanowano na środę. 2,4 tony materiału wybuchowego mają być zneutralizowane metodą deflagracji. To proces oddziaływania na materiał wybuchowy innym materiałem wybuchowym i wkładką kumulacyjną – wyjaśnił chor. mar. Jodłoski.

"Proces deflagracji przeważnie porównywany jest do procesu spalania – to obrazowe wyjaśnienie, ale to jednak dwa różne zjawiska. Deflagracja stanowi podstawową przemianę wybuchową materiałów miotających (nie może być używana przy ładunkach inicjujących, wrażliwych na bodźce zewnętrzne). W procesie tym niepotrzebny jest też dostęp powietrza" – wskazał marynarz. Dodał, że deflagracja jest bardziej dynamiczna niż spalanie, ale mniej niż detonacja.

Nurkowie przygotują specjalne systemy wkładki kumulacyjnej Maritime EOD, umieszczane w oddzielnych kapsułach i zamocują je na bombie.

"Swoją energią oddziałują one na materiał wybuchowy, który znajduje się w bombie. Systemy te rozpoczynają proces deflagracji" – wyjaśnił chor. mar. Jodłoski. Proces zostanie uruchomiony zdalnie.

Największe ryzyko detonacji – jak wskazał chor. mar. Jodłoski – istnieje podczas odkopywania Tallboya (gdyby obiekt się poruszył w niekontrolowany sposób i doszłoby do zainicjowania zapalników), a także podczas deflagracji (gdyby płynnie przeszła w detonację). Ta druga sytuacja wywołuje ryzyko dla infrastruktury, a nie dla ludzi – nurkowie i mieszkańcy miasta będą poza strefą bezpośredniego zagrożenia życia.

"Niezwykle ważne jest - i trzeba to wyraźnie podkreślić - aby ludzie zastosowali się do instrukcji i opuścili rejon w promieniu 2,5 km od obiektu. Ten obszar nie nazywa się strefą +bezpośredniego zagrożenia życia+ bez powodu. Zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwie" – zaznaczył nurek-miner.

Jak wskazał, nurkowie są przygotowani na kilka wariantów operacji – od najbardziej pożądanego efektu, a więc odseparowania zapalników i wypalenia materiału wybuchowego, po najbardziej ekstremalny – przejścia deflagracji w detonację.

"Naszym głównym celem przy neutralizacji Tallboya jest odseparowanie zapalników i deflagracja materiału wybuchowego, który znajduje się w środku. Ze względów bezpieczeństwa musimy też jednak ująć najczarniejszy scenariusz – stąd przygotowanie służb, wyznaczenie stref niebezpiecznych i przede wszystkim ewakuacja" – powiedział chor. mar. Jodłoski.

Zaznaczył, że o skali operacji świadczy sam rozmiar niewybuchu i zastosowanie bomby podczas II wojny światowej. Brytyjska bomba lotnicza DP 12000-lb, potocznie zwana Tallboy, służyła to niszczenia krytycznej infrastruktury III Rzeszy. Ładunki zrzucano na obiekty strategiczne – bunkry okrętów podwodnych, wiadukty czy okręty Kriegsmarine.

"To bomba głęboko penetrująca; miała za zadanie wywołać olbrzymią falę sejsmiczną, która wraz z falą odłamkowania i ciśnienia niszczyła obiekty, na które oddziaływała" – powiedział nurek-miner. Dodał, że w bombie został też zastosowany stop korpusu o bardzo wysokich parametrach. Wytrzymałość stali z korpusu Tallboya na rozciąganie – jak wskazał chor. mar. Jodłoski - "nie ma sobie równych".

"Same gabaryty, zastosowanie odpowiednich, wyselekcjonowanych zapalników wysokiej jakości, nie podwójnego, jak w przypadku innych ładunków, ale potrójnego zabezpieczenia bomby stanowi o wyjątkowym charakterze tej operacji" – podkreślił marynarz.

Operację przewidziano na pięć dni – czwartek i piątek to tzw. terminy zapasowe, w razie, gdyby plany pokrzyżowały np. niesprzyjające warunki atmosferyczne.

Podczas II wojny światowej w Świnoujściu istniała baza Kriegsmarine. Pod koniec wojny, podczas ucieczki przed Armią Czerwoną, Niemcy zatopili sporą część amunicji. Miasto i port były atakowane przez alianckie lotnictwo. "Tallboy" jest najprawdopodobniej pozostałością po bombardowaniu krążownika Lützow.

Ewakuacja mieszkańców tzw. strefy bezwzględnej rozpocznie się w poniedziałek o godz. 6. Ewakuowanych zostanie ponad 750 osób przebywających w tzw. strefie bezwzględnej (2,5 km od miejsca zalegania niewybuchu): mieszkańcy wyspy Karsibór, a także część mieszkańców Ognicy na wyspie Wolin. Będą oni mogli powracać do domów po godz. 17.

Podczas operacji nie będzie działać ogólnodostępna przeprawa promowa Centrum, władze miasta wskazują, że mogą pojawić się bardzo duże problemy komunikacyjne przy wjeździe do miasta i wyjeździe z niego (kursować będą tylko promy na przeprawie Warszów. (PAP)

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.