PMK
W zeszły weekend doszło do poważnej kolizji między dwoma kontenerowcami w pobliżu chińskiego Ningbo. Obie jednostki odniosły obrażenia, a na statku Maerska wybuchł także pożar.
Według obecnych ustaleń nikt z członków załogi obu jednostek nie odniósł obrażeń. W wypadku wziął udział kontenerowiec należący do Maerska (Safmarine Meru) oraz statek Northern Jasper niemieckiego przewoźnika.
- Wieść o tym, że nasza załoga jest cała i zdrowa przynosi nam wielką ulgę. Bezpieczeństwo naszych ludzi na morzach jest zawsze naszym priorytetem – powiedział Palle Brodsgaard Laursen z Maersk Line.
Przyczynę wypadku badają teraz chińskie władze. - Jest jeszcze za wcześnie, by komentować sprawę wypadku i pożaru. Na razie naszym priorytetem jest ostateczne ugaszenie ognia i ocenie szkód wyrządzonych naszej jednostce – powiedział Laursen.
Safmarine Meru o ładowności 4650 TEU podróżował z Qingdao do Ningbo. Na pokładzie miał mniej niż 400 kontenerów. Jednostka została wybudowana w 2006 roku.
Rosyjskie okręty wkraczają na Morze Czerwone. Niekomfortowa sytuacja dla wszystkich
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?