Prowadząca dochodzenie w sprawie zatonięcia jesienią koło Wysp Bahama kontenerowca "El Faro" amerykańska Państwowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) poinformowało we wtorek o odnalezieniu rejestratora parametrów rejsu tego statku.
Wskutek awarii napędu płynący z Jacksonville na Florydzie do San Juan na Puerto Rico "El Faro" utracił zdolność manewrową i zatonął 1 października w burzy wywołanej huraganem Joaquin. Nie ocalał nikt spośród łącznie 33 członków załogi - 28 Amerykanów i 5 Polaków z ekipy pomocniczej.
W trakcie wcześniejszego przeszukiwania spoczywającego na głębokości około 4600 metrów wraku nie zdołano odnaleźć rejestratora. Jego odzyskanie umożliwi obecnie rozszerzenie wiedzy na temat przebiegu katastrofy. Wciąż nieznane są przyczyny decyzji kapitana statku Michaela Davidsona, który wybrał trasę na zbliżenie ze strefą huraganu.
Akcja ratownicza nie przyniosła żadnego rezultatu. W rejonie katastrofy natrafiono tylko na jedne niezidentyfikowane zwłoki w kostiumie ratunkowym, które pozostawiono w morzu oraz na uszkodzoną pustą szalupę "El Faro"
Rosyjskie okręty wkraczają na Morze Czerwone. Niekomfortowa sytuacja dla wszystkich
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?