JK
W sieci pojawił się film pokazujący akcję wyciągnięcia z wody wraku samochodowca Baltic Ace. Usunięto cały wrak wraz z 540 000 litrami oleju ciężkiego i smarów. Samochodowiec zatonął w 2012 roku z ponad 1400 samochodami na pokładzie w wyniku kolizji z kontenerowcem. Do katastrofy doszło w pobliżu wejścia głównego szlaku żeglugowego prowadzącego do portu w Rotterdamie.
Zbudowany w Stoczni Gdynia w 2007 roku samochodowiec Baltic Ace (o nośności 7787 t) pod banderą Wysp Bahama, płynący z Zeebrugge (Belgia) do Kotka (Finlandia) zderzył się ze zbudowanym w 2003 roku cypryjskim kontenerowcem Corvus J (8372 DWT) płynącym z Grangemouth w Szkocji do Antwerpii w Belgii. Z liczącej 24 osoby załogi Baltic Ace (w jej składzie było 11 Polaków, w tym kapitan, a także Bułgarzy, Ukraińcy i Filipińczycy) uratowano 13 marynarzy (kapitana i 5 polskich marynarzy).
Nieznacznie uszkodzony Corvus J przez pierwsze godziny po katastrofie uczestniczył w akcji ratowniczej, a potem samodzielnie dotarł na kotwicowisko Westerschelde między Breskens a Vlissingen w Holandii.
Jaka była przyczyna katastrofy? Oba statki znajdowały się na kursie kolizyjnym, zgodnie z prawem Corvus J mając Baltic Ace po swojej prawej burcie powinien ustąpić mu pierszeństwa. Baltic Ace skorygował jednak swój kurs w lewo, próbując w ten sposób obejść kontenerowiec. W tym samym czasie dowódca Corvus J rozpoczął ostry unik w prawo: po tym skręcie i w związku z korektą kursu samochodowca oba statki zderzyły się – kontenerowiec uderzył w burtę samochodowca, wskutek czego ten ostatni szybko nabrał wody i w ciągu kilkunastu minut zatoną.
Okręty podwodne mieczem sił morskich. Model odstraszania morskiego definiujący równowagę strategiczną
Na plaży w Lipawie został znaleziony dron. Łotweskie wojsko go zidentyfikowało
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Polska i Norwegia współautorami bezpieczeństwa Bałtyku
Szef MON: zespół zadaniowy ds. programu ORKA przygotował rekomendacje dla rządu
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku