• <

Ankara odrzuca „bezpodstawne zarzuty” Paryża ws. „agresywnego manewru” na morzu

ew

18.06.2020 13:04 Źródło: PAP
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Ankara odrzuca „bezpodstawne zarzuty” Paryża ws. „agresywnego manewru” na morzu

Partnerzy portalu

Ankara odrzuca „bezpodstawne zarzuty” Paryża ws. „agresywnego manewru” na morzu - GospodarkaMorska.pl

Wysoki rangą turecki wojskowy odrzucił w czwartek - jak to określił - "bezpodstawne zarzuty" Paryża, który twierdzi, że tureckie fregaty wykonały niedawno "niezwykle agresywny" manewr na Morzu Śródziemnym.

"Oczywiste jest, że te oskarżenia (...) są bezpodstawne" - powiedział agencji AFP starszy rangą turecki wojskowy, zastrzegając anonimowość. I to francuskiej jednostce zarzucił wykonanie "szybkiego i niebezpiecznego manewru".

W środę ministerstwo ds. sił zbrojnych Francji oświadczyło, że francuska fregata śledząca frachtowiec podejrzany o transport broni do Libii była przedmiotem "wyjątkowo agresywnego działania" ze strony tureckich okrętów.

Według Paryża, który określa ten incydent jako "bardzo poważny", tureckie okręty eskortujące frachtowiec "trzykrotnie oświetliły" francuską jednostkę "radarem kierowania ogniem".

Turek zaprzeczył tym oskarżeniom, mówiąc, że tureckie okręty użyły kamery zintegrowanej z ich radarem, aby "obserwować francuski okręt, który podjął niebezpieczny manewr z bardzo małej odległości, i zrobiono to w ramach środków bezpieczeństwa". "Radar w żadnym momencie nie oświetlił" francuskiej jednostki - podkreślił rozmówca AFP, wskazując, że ta ostatnia nie próbowała nawiązać kontaktu z tureckimi fregatami.

Według tego tureckiego wojskowego przed incydentem jednostki tureckie nawet dostarczyły paliwo tej francuskiej fregacie. "Z przykrością stwierdzamy, że do tego incydentu doszło wbrew duchowi przyjaźni i sojuszu" - ocenił rozmówca AFP. Dodał, że Turcja przekazała zdjęcia z tego incydentu NATO.

AFP zwraca uwagę, że do incydentu doszło w kontekście napięć między Ankarą i Paryżem, dwoma sojusznikami w NATO, których stosunki ulegają pogorszeniu od 2016 roku. W ostatnich tygodniach relacje stały się jeszcze bardziej napięte ze względu na różnice między tymi dwoma krajami w kwestii wojny domowej w Libii.

Turcja wspiera uznawany na arenie międzynarodowej rząd w Trypolisie i ostatnio pomogła siłom rządowym odeprzeć ofensywę na stolicę Libijskiej Armii Narodowej (ANL), dowodzonej przez samozwańczego generała Chalifę Haftara i wspieranej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Rosję. Francji, choć ta publicznie temu zaprzecza, również zarzuca się wspieranie watażki Haftara, który ostatnio poniósł znaczące porażki - zauważa AFP.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.