• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Morskie farmy wiatrowe przeszkodą dla działań sił morskich. Wielki zgrzyt w USA

17.04.2023 16:07 Źródło: Pentagon
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Morskie farmy wiatrowe przeszkodą dla działań sił morskich. Wielki zgrzyt w USA

Partnerzy portalu

US Coast Guard

Choć administracja prezydenta Bidena ma wielkie plany odnośnie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, pojawili się kolejni krytycy tego pomysłu. Do rybaków dołączyli przedstawiciele sił morskich, których zdaniem postawienie farm wiatrowych wzdłuż środkowego wybrzeża Atlantyku będzie kolidować z operacjami wojskowymi.

Pojawiające się informacje o obszarach przeznaczonych pod budowę na morzu wzbudzają kontrowersje w amerykańskiej branży morskiej z racji na wykluczające się interesy. Zaczęło się od obaw sektora rybołówstwa, którzy podnosili głosy, że inwestycja może utrudnić realizację połowów oraz poruszanie się jednostek rybackich na morzu. Dodatkowo różne obawy szły od strony mieszkańców nadmorskich osad, które były mniej lub bardziej racjonalne. Jak dotąd wpisywało się to w ciągnące się spory o interesy kolejnych sektorów biznesu, niemniej zaangażowanie się przedstawicieli dwóch formacji amerykańskich sił na morzu, US Navy i US Coast Guard, mogło wzbudzić pewne zamieszanie. To właśnie te siły będą odpowiadać za ochronę krytycznych morskich instalacji, wpisując to w swoją zwyczajową służbę. Zdaniem mundurowych obszary Atlantyku przeznaczone pod budowę kolidują z miejscami operacji wojskowych, wpływając przez to na bezpieczeństwo realizacji całego przedsięwzięcia, a także swoisty "konflikt interesów".

Administracja prezydenta Joe Bidena widzi ogromne możliwości inwestycyjne związane z budową morskich farm wiatrowych, biorąc tym przykład z innych krajów inwestujących w "zielone źródła energii". W dalekosiężnych planach miałyby dostarczać nawet 30 GW energii, zapewniając też miejsca pracy w branży morskiej w związku z budową i obsługą energetyki na oceanie. W ostatnim czasie ustawodawcy stanu Maryland przyjęli dokument ustanawiającą cel stanowy polegający na pozyskaniu 8,5 GW energii z morskiej energii wiatrowej do 2031 roku.

To nie pierwszy raz, gdy obawy Departamentu Obrony wpłynęły na gospodarcze plany USA. Podobne przyczyniły się do odrzucenia planów dzierżawy ropy naftowej na wodach w pobliżu wybrzeża Wirginii mniej więcej dekadę temu. Po tym, jak w 2019 roku Pentagon ostrzegł Departament Spraw Wewnętrznych przed leasingiem morskiej energii wiatrowej w pobliżu wybrzeża Kalifornii, rozwiązanie tej kwestii zajęło około trzech lat. Instytucja była na dobrej drodze, aby na początku przyszłego roku sprzedać prawa do realizacji przedsięwzięć w związku z budową farm wiatrowych na środkowym Atlantyku. Opóźnienia mogą utrudnić deweloperom ubieganie się o nowo rozszerzone ulgi podatkowe dla wielomiliardowych przedsięwzięć. W ten sposób miną lata, nim po pokonaniu biurokracji będzie możliwe prowadzenie inwestycji z prawdziwego zdarzenia.

Zdaniem Pentagonu infrastruktura farm wiatrowych miałaby powstać w pobliżu aktywnych poligonów, w tym Dare County w Północnej Karolinie, wykorzystywanego do szkolenia załóg jednostek powietrznych. Do tego dochodzą obszary przeznaczone do działań morskich. Stąd istnieje obawa nie tylko w zakresie krzyżowania się interesów, ale też bezpieczeństwa m.in. turbin wiatrowych, które wojsko ma wszak chronić.

Biuro Zarządzania Energią Oceaniczną wyraziło przekonanie, że może rozwiązać ten problem, choćby w zakresie podziału kompetencji i niejako "strefy wpływów", by siły zbrojne mogły dalej prowadzić swoje działania bez przeszkód dla prowadzonych inwestycji. Podobnie agencja dążyła do rozwiązania sporu z branżą rybołówstwa oraz mieszkańcami miejscowości nadmorskich, którzy z różnych powodów nie chcą farm wiatrowych na morzu, wskazując m.in. na konflikt interesów oraz miejsca budowy ulokowane na obszarach połowów.

Wśród innych krytyków pomysłu są również organizacje ekologiczne znajdujące się w pewnym rozłamie. Z jednej strony popierają rozwiązania dekarbonizacji energetyki, zmniejszając emisję CO2 do atmosfery, z drugiej są podnoszone głosy, że budowa morskich farm wiatrowych zagrozi ekosystemowi Atlantyku, szczególnie zagrożonym waleniom i delfinom. Przypomina to spór wobec budowy wiatraków na lądzie, wskazując na powodowane przez nie niebezpieczeństwo dla ptaków. Stąd władze muszą dogadać się także z środowiskami obrońców przyrody, co można porównać do ekologicznych sporów wokół wiatraków budowanych na lądzie.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.