• <
PGZ_baner_2025

Jeden z największych rosyjskich okrętów rakietowych przeprowadził ostre strzelanie na Morzu Barentsa

09.03.2025 21:37 Źródło: MW Rosji
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Jeden z największych rosyjskich okrętów rakietowych przeprowadził ostre strzelanie na Morzu Barentsa
Fot. MW Rosji

Krążownik rakietowy wchodzący w skład Floty Północnej, Marszał Ustinow, przeprowadził ćwiczenia w strzelaniu rakietowym i artyleryjskim na Morzu Barentsa. Był to jeden w ostatnim przejawów aktywności szkoleniowej rosyjskich sił morskich na tym akwenie. Podobnie często działają też jednostki na bałtyckich poligonach.

Z informacji podanych 7 marca przez Ministerstwo Obrony Rosji, w trakcie praktycznych działań załoga miała przećwiczyć wszystkie rodzaje obrony w ramach działania pojedynczego okrętu na trasie morskiej. Wykonywała również zadania związane z neutralizowaniem wrogich celów zlokalizowanych na wybrzeżu. 

Ćwiczenie miało na celu sprawdzić okręt w warunkach bojowych na poligonie Floty Północnej. Z racji na użycie ostrej amunicji, na czas działań obszar został zamknięty dla żeglugi i lotnictwa cywilnego.

Armaty i wyrzutnie idą w ruch


Główny epizod ćwiczenia dotyczył ostrzału artyleryjskiego celów nabrzeżnych z odległości 15 km, zlokalizowanych na Półwyspie Rybackim, będącym północno-zachodnią odnogą półwyspu Kolskiego nad Morzem Barentsa. W tym celu wykorzystano armatę morską AK-130.

Swoje zadania wykonywała także obsługa przeciwlotniczego systemu rakietowego Osa-MA2. Do jej obowiązków należało praktyczne odpalenie przeciwlotniczych pocisków rakietowych wymierzonych w cele powietrzne. Scenariusz dotyczył odpierania wrogiego ataku z powietrza przy użyciu pocisków i bezzałogowych pojazdów latających. Pociski zostały też użyte do neutralizacji celu morskiego, symbolizującego jednostkę nawodną przeciwnika. 

Na morzu przeprowadzono również epizody związane z cumowaniem okrętu na niechronionej redzie. W tym czasie przećwiczono wykrywania podwodnych dywersantów za pomocą stacji hydroakustycznej i zwalczanie zagrożeń. Szczególną uwagę zwrócono na przeciwdziałanie bezzałogowym pojazdom podwodnym i dronom. Przeprowadzono także ćwiczenia w zakresie przetrwania okrętu w różnych scenariuszach i warunkach, biorąc też pod uwagę, walkę z pożarem i przebiciem kadłuba.

Relikt Zimnej Wojny


Marszał Ustinow (055) to krążownik rakietowy proj.1164 (typ Sława), pierwotnie nazwany Admirał Floty Łobow. W służbie znajduje się od 1986 roku, a w 2016 roku miał przejść pełną modernizację. Należy do serii, starszych, ale też największych okrętów wchodzących w skład Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, posiadających najsilniejsze uzbrojenie artyleryjskie i rakietowe. Jednocześnie pojawia się wiele pytań o ich faktyczną zdolność do obrony, czego symbolem stał się bliźniaczy krążownik Moskwa, zatopiony przez ukraińskie siły zbrojne w marcu 2022 roku, na początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jego zniszczenie stało się niejako symbolem problemów Rosji, która liczyła na szybki sukces, obnażając także duże problemy jej sił zbrojnych w każdej domenie.

Wspomniany okręt ma 186,4 metra długości, 20,8 metra szerokości i zanurzenie 8,4 metra. Maksymalna wyporność to 12 700 ton. Załoga liczy 505 osób. Osiąga prędkość do 34 węzłów, a przy jej ograniczeniu do 15 jego zasięg ma wynosić 9 000 mil morskich. W skład napędu w systemie COGOG wchodzą cztery Napęd turbiny gazowe o mocy 23 300 kW, dwie mniejsze turbiny gazowe o mocy 8 900 kW i dwa wały napędowe. W wyposażeniu krążownik posiada radar 3D radar dalekiego zasięgu MR-650 Podberezovik-ET2, radar do wykrywania celów morskich Fregat-M2M, sonar MG-332 Tigan-2T  montowany na kadłubie LF, sonar Zaria-SK MF VDS, systemy kierowania ogniem MR-184 (dla armat morskich), 3R41 Wolna SA-N-6 i MPZ-301 Baza do obsługi wyrzutni rakiet i pocisków, system SSM, a także zestaw wabików z przechwytywaniem Gurzow-A&B i zagłuszacze MR-404/Rum Tub.

Marszał Ustinow podczas ćwiczeń, fot. Ministerstwo Obrony Rosji


Podstawowe, charakterystyczne uzbrojenie stanowią dwie, połączone armaty morskie AK-130, kal. 130 mm. Za nią, po bokach niczym na paradzie prezentują się dwie wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych P-1000 Vulkan (po osiem w każdej, łącznie 16). Do tego dochodzi osiem ośmiokomorowych wyrzutni dla 64 pocisków przeciwpowietrznych dalekiego zasięgu S-300F Fort i dwie wyrzutnie dwudzestokomorowe dla mniejszych pocisków OSA-M. Uzbrojenie obronne uzupełnia sześć systemów obrony bezpośredniej (CIWS) AK-630. Okręt posiada też dwie wyrzutnie rakietowych bomb głębinowych RBU-6000 Smiercz-2 i pięć podwójnych wyrzutni torped 533 mm przeciwko celom podwodnym. Krążownik posiada także lądowisko i hangar do obsługi śmigłowca Kamow Ka-25 lub Kamow Ka-27.

Choć nagromadzone uzbrojenie na pierwszy rzut oka świadczy, że wspomniany okręt to potężna siła bojowa, ze względu na swój wiek i przestarzałą konstrukcję stanowi bardziej relikt Zimnej Wojny i radzieckiej myśli technicznej, odstając od także już wieloletnich, ale zdecydowanie bardziej nowoczesnych krążowników typu Ticonderoga, należących do US Navy. Przypomina także o słabości rosyjskiej floty, której nawodny potencjał składa się z małych okrętów i korwet rakietowych, a krajowe stocznie borykają się z trudnościami przy budowie fregat. Prawdziwy potencjał stanowią okręty podwodne, w tym z napędem jądrowym, zdolne do przeprowadzenia ataków rakietowych i balistycznych także na cele lądowe.

Symbol potęgi oraz słabości


Obecnie Rosja posiada jedynie dwa okręty proj. 1164. Drugim jest Wariag (wcześniej Czerwona Ukraina), wchodzący w skład Floty Pacyfiku i regularnie biorący udział w globalnych rejsach oraz ćwiczeniach międzynarodowych. Co ciekawe, czwarty, niemal ukończony (podobno nawet w 95%) krążownik tej serii, trafił do sił morskich… Ukrainy. Został nazwany nawet Ukraina, ale z powodu niemożności ukończenia prac stoczniowych, w tym też potężnych kosztów przedsięwzięcia i utrzymania, blisko 30 lat stał w stoczni w Mikołajewie, a władze planowały go zezłomować lub sprzedać za granicę. Jego los, także w obliczu trwającego konfliktu, pozostaje nieznany.

Oprócz tych jednostek kraj posiada dwa większe krążowniki proj. 11442 (typ Kirow), Admirał Nachimow (080) i Piotr Wielkij (099), mające 252 metry długości, 28,5 metra szerokości i pełnej wyporności 28 000 ton. Wcielono je do służby odpowiednio w 1988 i 1998 roku. Choć również potężne i silnie uzbrojone, wydają się też odstawać technologicznie od okrętów państw NATO, szczególnie USA. Szczególnie pytaniem pozostaje zdolność do zwalczania współczesnych zagrożeń w postaci nowych typów pocisków i rakiet, a także bezzałogowych pojazdów latających, nawodnych i podwodnych. Stąd też pierwszy z tych krążowników przechodzi obecnie modernizację, po której w 2026 roku ma wrócić do regularnej służby.

Rosyjski resort obrony regularnie w ostatnim czasie informuje o ćwiczeniach swoich okrętów, choć głównie prowadzonych przez pojedyncze jednostki, a nie całe zgrupowania. Przypomina to jednak o aktywności jej floty i stanowiącym przez nią zagrożeniu, głównie z powodu trwającej rywalizacji i spięć międzynarodowych, jak i obaw państw Unii Europejskiej o kolejne zakusy Kremla. Aktywność okrętów, w tym przemieszczających się przez akweny na całym świecie, jest stale monitorowana przez członków NATO.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.