Europejskie koncerny energetyczne zwróciły się ponownie w stronę Stanów Zjednoczonych po tym, jak zawirowania wokół Nord Stream 2 i konfliktu na Ukrainie sprawiły, że gaz z Rosji stał się mniej dostępny.
Amerykański sektor gazowy wziął drugi oddech dzięki perturbacjom związanym z pozyskiwaniem przez Europę gazu z Rosji. Winni temu są sami Rosjanie – podczas ciągnących się problemów formalnych z uruchomieniem Nord Stream 2 Gazprom na jakiś czas przykręcił kurek, co spowodowało braki surowca w niektórych krajach Europy. Wzrosły też znacznie ceny gazu. Kolejnym problemem okazała się agresja Rosji w stosunku do Ukrainy – dla unijnych państw solidaryzujących się z Ukrainą kupowanie gazu z Rosji stało się nieetyczne, a handel tym surowcem może być w niedługim czasie przedmiotem sankcji. Dlatego też europejskie koncerny energetyczne postanowiły zrobić wszystko, by uniezależnić się w dostawach gazu od Rosji, i zwróciły się w stronę Stanów Zjednoczonych.
CNBC podaje, że spowodowało to przywrócenie Stanom Zjednoczonym roli lidera w produkcji gazu. Spora część produkcji jest przeznaczona na eksport, z czego korzysta m.in. Polska za pośrednictwem PGNiG.
W związku z zagrożeniem zaprzestania dostaw gazu za pomocą gazociągów z Rosji, Europa zaczęła poszukiwać surowca gdzie indziej. W styczniu statki z amerykańskim LNG zostały zawrócone ze swoich pierwotnych szlaków prowadzących do Azji i Ameryki Północnej do europejskich portów. Spowodowało to skokowy wzrost w imporcie amerykańskiego LNG na Stary Kontynent – w porównaniu do stycznia poprzedniego roku wzrost wyniósł 80 proc. To oznacza, że po raz pierwszy w historii Europa pozyskała więcej gazu ze Stanów, który dotarł na kontynent za pomocą statków, niż gazociągami z Rosji. Według szacunków do portów przypłynęło około 7,73 mld m3 LNG z USA, a rurociągami z Rosji dotarło 7,5 mld m3.
Różnice nie są jednak wciąż na tyle duże, by Europa mogła zrezygnować z zakupu LNG w Rosji. Stany Zjednoczone i Unia Europejska wciąż jednak próbują zorganizować kolejne źródła, rozmawiając m.in. z Katarem i Japonią.
Fot. Depositphotos
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych