• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Katastrofa ekologiczna następstwem pożaru chemikaliowca u wybrzeży Sri Lanki

14.06.2021 23:30 Źródło: własne
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Katastrofa ekologiczna następstwem pożaru chemikaliowca u wybrzeży Sri Lanki

Partnerzy portalu

Katastrofa ekologiczna następstwem pożaru chemikaliowca u wybrzeży Sri Lanki - GospodarkaMorska.pl
Fot. EPA

Na początku ubiegłego miesiąca u wybrzeży Sri Lanki doszło do incydentu ze statkiem przewożącym chemikalia. Efektem jest katastrofa ekologiczna, z którą wyspa prawdopodobnie będzie musiała żyć przez dziesięciolecia.

Jednostka przez wiele dni stała w płomieniach u wybrzeżu Sri Lanki, pióropusze gęstego ciemnego dymu, które można było zobaczyć z odległości wielu mil. X-Press Pearl teraz leży na wpół zatopiony u wybrzeży, a jego kadłub spoczywa na płytkim dnie oceanu.

Pożar został ugaszony – ale problemy dopiero się zaczęły.

Na pokładzie statku wciąż znajduje się wiele kontenerów wypełnionych chemikaliami bardzo niebezpiecznymi dla środowiska – niektóre z nich już wyciekły do wody, wywołując obawy, że mogą trwale zniszczyć delikatny ekosystem.

Na okoliczne plaże wypłynęły tony maleńkich plastikowych granulek. A poza tym w zatopionym kadłubie znajdują się setki ton paliwa, które może potencjalnie przedostać się do morza.

Konsekwencje – nie tylko ekologiczne

Oprócz zagrożenia środowiska są też konsekwencje dla lokalnych społeczności, rybaków, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia i prawdopodobnie będą je ponosić przez wiele lat.

– Na tym statku było około 46 różnych chemikaliów – powiedziała BBC Hemantha Withanage, aktywistka środowiskowa Sri Lanki i założycielka Centre for Environmental Justice w stolicy Colombo. – Ale to, co do tej pory było najbardziej widoczne, to tony plastikowych granulek.

Od końca maja granulki z ładunku X-Press Pearl trafiają na plaże Negombo. Wyrzucone martwe ryby mają skrzela zapchane plastikowymi małymi elementami z tworzywa. 

Zanieczyszczenia chemiczne

Najbardziej długotrwałym wpływem, który prawdopodobnie dotknie kraj przez dziesięciolecia jest zanieczyszczenie chemiczne. Do najniebezpieczniejszych związków i substancji chemicznych, które znajdowały się na pokładzie statku należą kwas azotowy, dwutlenek sodu, miedź i ołów.

W wodzie te substancje ulegają rozproszeniu, mogą stać się bardziej reaktywne, transportowane na duże odległości wraz z prądami. Przedostają się do wnętrzności organizmów morskich, rujnując kolejne elementy tego wrażliwego ekosystemu morskiego.

Małe gatunki ryby mogą szybciej ulec zatruciu, duże osobniki będą bioakumulować toksyny w organizmie. Prasa donosi o martwych rybach, żółwiach i delfinach wyrzuconych na plaże. Niektóre z nich przybrały zielonkawy kolor, co sugeruje zatrucie metalami. Nawet złowiony za kilka lat tuńczyk, będzie skażony – bioakumulacja jest poważnym problemem.

Oznacza to, że ryby z tego obszaru będą niebezpieczne dla ludzi – nie tylko teraz, ale także w nadchodzących latach.

–  Ludzie muszą być edukowani w tym zakresie. Wszelkie śmieci docierające do brzegu są bardzo trujące i ludzie nie powinni ich nawet dotykać – komentuje Withange. 

Wyrzucone martwe ryby mają skrzela zapchane plastikowymi małymi elementami z tworzywa.
Fot. EPA

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.