pc
W środę gdańska prokuratura przekaże mediom informacje związane z planowanym postawieniem zarzutów czterem osobom, w tym byłemu prezesowi Lotosu. Zarzuty mają dotyczyć niegospodarności, w efekcie której spółka Lotos mogła ponieść szkodę rzędu 250 tys. zł.
Funkcjonariusze gdańskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali we wtorek rano cztery osoby: byłego prezesa Lotosu oraz – jak podawała Prokuratura Regionalna w Gdańsku – „zastępcę dyrektora generalnego i kierownika jednej z komórek organizacyjnych Lotosu i osobę prowadzącą działalność gospodarczą w zakresie doradztwa biznesowego”. CBA podało, że planuje przeszukania domów i miejsc pracy zatrzymanych, po czym przekaże ich prokuraturze, gdzie zostaną im postawione zarzuty.
Rzecznik prasowy gdańskiej prokuratury regionalnej Maciej Załęski poinformował we wtorek po południu PAP, że do tego momentu do prokuratury została dowieziona jedna z czterech zatrzymanych osób. „Nie jest to były prezes Lotosu” – zaznaczył Załęski.
Dodał, że nie jest w stanie podać precyzyjnej informacji, czy do wtorkowego wieczora uda się doprowadzić do prokuratury wszystkich zatrzymanych. Wyjaśnił, że o postawieniu zarzutów i ewentualnych środkach zapobiegawczych zastosowanych wobec zatrzymanych prokuratura poinformuje w środę, gdy zakończą się czynności ze wszystkimi zatrzymanymi.
Załęski podkreślił, że zatrzymania były efektem śledztwa, w którym badano działalność „podmiotu prowadzącego usługi w zakresie doradztwa biznesowego”. W rozmowie z PAP wyjaśnił, że śledztwo dotyczyło firmy, z którą przedstawiciele Lotosu mieli zawrzeć umowę będącą przedmiotem zarzutów.
Załęski wyjaśnił, że zarzuty będą dotyczyły „niegospodarności w zarządzaniu mieniem Lotos SA”. Rzecznik powiedział też PAP, że w efekcie niegospodarności firma Lotos mogła ponieść szkodę rzędu 250 tys. zł.
Informując o zatrzymaniach CBA podało we wtorek rano, że w trakcie prowadzonego postępowania ustalono, iż przedstawiciele spółki Lotos podpisali fikcyjną umowę na usługi doradcze. „Wszystko wskazuje na to, że umowa faktycznie służyła jedynie wyprowadzeniu pieniędzy ze spółki” – napisało CBA w komunikacie dodając, że „sprawa jest rozwojowa”.
Załęski odmówił PAP podania imion i inicjałów zatrzymanych. Wyjaśnił, że dane takie, jeśli pozwalają na identyfikację konkretnej osoby, podlegają ochronie prawnej. Media informowały, że wśród zatrzymanych znajdują się długoletni prezes Lotosu Paweł O. oraz Tomasz S. – były współpracownik ministra PO Sławomira Nowaka, były radny PO w Gdańsku i były prezes siatkarskiego klubu Atom Trefl Sopot.
We wtorek Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Lotos SA, rozesłał mediom oświadczenie, w którym poinformował, że „działanie CBA dotyczy sprawy z 2011 r.”. „Informujemy, że przedstawiciele koncernu są w stałym kontakcie ze służbami prowadzącymi tę sprawę, udzielają CBA wszelkich niezbędnych informacji lub dokumentów w wyznaczonym terminie. Spółce zależy na całkowitym wyjaśnieniu sprawy” – napisał też rzecznik.
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku
Czy gospodarka chińska przebudzi się? Analiza rynku frachtowego, czarterowego i kontraktowego (tydzień 11-14/2024)