Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas zaapelował w środę do Rosji o gotowość do dialogu ws. konfliktu na wschodzie Ukrainy. Oznajmił też, że rozwiązanie trudnych kwestii w polityce międzynarodowej można osiągnąć tylko przy udziale Moskwy.

Wzywając do konstruktywnego dialogu na rzecz pokoju na wschodniej Ukrainie Maas podkreślił, że w kwestii "zawieszenia broni, wycofania wojsk i realizacji porozumienia z Mińska widać światełko w tunelu".

"Teraz wszystkie strony (konfliktu) muszą zademonstrować gotowość do dialogu i działania. W przeciwnym wypadku ludzie nadal będą ginąć w tym konflikcie" - wezwał Maas w środę przed wylotem do Moskwy, gdzie po raz piąty w tym roku ma się spotkać z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.

Szef niemieckiego MSZ podkreślił, że Moskwa i Berlin mają obecnie odmienne zdanie na szereg spraw. "Musimy o tym rozmawiać, bo tylko pod warunkiem zaangażowania Rosji, można rozwiązać ważne międzynarodowe tematy. Potrzebne są do tego bezpośrednie i otwarte rozmowy" - uważa Heiko Maas.

Oprócz Ukrainy, ministrowie maja też dyskutować o sytuacji w Syrii, irańskim programie atomowym, bezpieczeństwie żeglugi w Zatoce Perskiej, zbrojeniach oraz współpracy w dziedzinie nauki, kultury i gospodarki.

Od marca 2014 roku Unia Europejska sukcesywnie wprowadza sankcje gospodarcze, personalne i dyplomatyczne wobec osób i instytucji z Rosji, które przyczyniły się do aneksji Krymu i rozpętania wojny na Ukrainie.

Pięć lat od tego momentu restrykcje te popiera 23 proc. Niemców. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii YouGov, 53 proc. mieszkańców RFN chce natomiast natychmiastowego albo stopniowego ich zniesienia. 24 proc. ankietowanych nie ma zdania.

Chociaż napięcie na linii NATO-Moskwa znacząco wzrosło od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, to połowa Niemców nie czuje się zagrożona przez Rosję. Przekonanie, że kraj rządzony przez Władimira Putina stanowi niebezpieczeństwo dla Niemiec, wyraża 40 proc. badanych.

Rosyjski prezydent cieszy się zaufaniem 27 proc. wszystkich Niemców, dla porównania prezydent USA Donald Trump - jedynie 6 proc.