Minister obrony USA Lloyd Austin ocenił w sobotę na konferencji bezpieczeństwa w Singapurze, że mimo rosnących napięć w regionie Azji i Pacyfiku wojna z Chinami nie jest "ani bliska, ani nieunikniona". Podkreślił znaczenie dialogu w relacjach mięzy państwami w kontekście unikania "błędnych ocen i nieporozumień".
Szef Pentagonu Lloyd Austin w piątkowej rozmowie z ministrem obrony Chin Dongiem Junem mówił m.in. o aktywności chińskiego wojska wokół Tajwanu oraz o wspieraniu przez Pekin rosyjskiego przemysłu obronnego. Dong przestrzegł przed ingerowaniem w wewnętrzne sprawy jego kraju.
Minister obrony USA Lloyd Austin rozmawiał we wtorek przez łącze wideo ze swoim chińskim odpowiednikiem Dong Junem, m.in. na temat Tajwanu, Ukrainy oraz sytuacji na Morzu Południowochińskim – poinformował Pentagon. Był to pierwszy kontakt szefów resortów obrony obu krajów od ponad roku.
Niewiele wskazuje na to, że działania podejmowane przez Wielką Brytanię i USA usuwają zagrożenie, jakie stanowią jemeńscy rebelianci Huti. Ogranicza się ich zasoby, jednak na razie koalicjanci nie odstraszają Jemeńczyków - ocenia w niedzielę brytyjska telewizja Sky News.
Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych (CENTCOM) poinformowało w niedzielę rano, że amerykańskie wojsko zniszczyło w Jemenie przeciwokrętowy pocisk manewrujący, który miał zostać wystrzelony w kierunku statków na Morzu Czerwonym.
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły w sobotę ataki na 36 celów powiązanych ze wspieranymi przez Iran rebeliantami Huti w Jemenie, uderzając w m.in. w magazyny broni i wyrzutnie rakietowe - wynika ze wspólnego oświadczenia obu krajów.
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii, zaatakowały cele jemeńskiej bojówki Huti w odpowiedzi na trwające od kilku tygodni ataki na statki cywilne na Morzu Czerwonym, które zachwiały światowymi łańcuchami dostaw. Do ataku doszło dziś w nocy. Najnowsze komentarze i doniesienia o ataku i jego skutkach publikujemy poniżej.
Wciąż niespokojnie na Morzu Czerwonym. Jemeńscy bojownicy Huti, wspierani przez Iran, otwarcie zadeklarowali wojnę siłom międzynarodowej koalicji. 9 stycznia, około godziny 21:15 czasu miejscowego, przypuścili kolejny atak z użyciem bezzałogowych pojazdów (UAV), przeciwokrętowych pocisków manewrujących oraz przeciwokrętowego pocisku balistycznego. Ich celem były zarówno okręty, jak i statki korzystające z morskiej trasy prowadzącej przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską.
Władze Danii zdecydowały się wysłać okręt w ramach międzynarodowych wysiłków na rzecz stabilizacji i bezpieczeństwa w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Odbywa się to w ramach misji pk. "Prosperity Guardian" pod auspicjami USA. Jest to odpowiedź na atak skierowane przeciwko statkom i okrętom prowadzone przez szyickich bojowników Huti z Jemenu. W wyniku tego wiele firm i armatorów zrezygnowało z poruszania się tą trasą żeglugową, co nie zostaje bez wpływu na światową gospodarkę.
Minister obrony USA Lloyd Austin udał się w środę nieoczekiwanie na lotniskowiec USS Gerald R. Ford, który wraz ze swą grupą okrętów pozostaje na Morzu Śródziemnym. Przywódca jemeńskiego ruchu Huti Abdel-Malek al-Huti zagroził atakiem na amerykańskie okręty.
Chińscy hakerzy infekują europejskie statki
Poszło z dymem. Wysadzili platformę w suchym doku [WIDEO]
Tak gorąco na Morzu Czerwonym nie było od dawna. Siły koalicji zwalczają Huti w każdej domenie i pomagają ofiarom ataków
"Ratownik" po amerykańsku. Zwodowano nowy okręt ratowniczy dla sił morskich USA
2H i Vekta Group pracują nad innowacjami w zakresie kabli wysokiego napięcia dla morskich elektrowni wiatrowych
Tärntank zamawia dziesiąty hybrydowy chemikaliowiec od Kongsberg Maritime