Na początku ubiegłego roku, dhow czyli tradycyjny żaglowiec z Afryki Wschodniej - przepłynął ponad 500 km na południe wzdłuż wybrzeży Kenii i Tanzanii, zawijając po drodze do prawie pół tuzina portów. To wycieczka, którą odbyło wiele łodzi, jednak Flipflopi wyróżnia się na ich tle. Zamiast tradycyjnej konstrukcji drewnianej, dziesięciometrowy, siedmiotonowy statek został wykonany w całości z odpadów plastikowych zebranych na plażach w Kenii.

Półtora roku od udanej pierwszej wyprawy Flipflopi wyrusza teraz w kolejną wyprawę, tym razem wokół Jeziora Wiktorii, największego jeziora Afryki. Załoga Flipflopi to partnerzy kampanii „Czyste morze” prowadzonej przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska, która ma na celu zachęcenie rządów, sektora prywatnego i społeczeństwa do odejścia od tworzyw sztucznych jednorazowego użytku w kierunku łańcucha dostaw o obiegu zamkniętym.

Kenia jest jednym z kilku krajów afrykańskich, które w ostatnich latach zintensyfikowały walkę z odpadami z tworzyw sztucznych. Niedawno minęła trzecia rocznica wprowadzenia zakazu używania jednorazowych toreb plastikowych w tym kraju. W zeszłym roku Kenia dołączyła do innych krajów, aby podpisać globalne porozumienie o zaprzestaniu importu odpadów z tworzyw sztucznych, czemu sprzeciwia się przemysł chemiczny. W czerwcu tego roku - zgodnie z dyrektywą prezydencką - Kenia zakazała stosowania plastików jednorazowego użytku, od butelek po wodę po jednorazowe sztućce, w parkach narodowych, na plażach, w lasach i na obszarach chronionych.

Jednak pomimo tych środków, zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi pozostaje poważnym problemem w kraju Afryki Wschodniej, zarówno na wybrzeżu, gdzie projekt Flipflopi wspiera lokalne inicjatywy w zakresie gospodarowania odpadami, jak i nad Jeziorem Wiktorii. Podczas jednego sprzątania zebrano prawie pięć ton plastiku na 5-kilometrowym odcinku plaży w Lamu w Kenii dlatego akcje podnoszące świadomość społeczną i zwracające uwagę na ten problem są tam szczególnie ważne.