Rosjanie użyli prawie połowy z ok. 36 pocisków Kalibr w zmasowanym ataku 14 stycznia br.; pozostałe pociski z okrętów na Morzu Czarnym wciąż mogą być użyte - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka dowództwa operacyjnego Południe armii Ukrainy Natalia Humeniuk.
Rzeczniczka, cytowana przez agencję Ukrinform wskazała, że 14 stycznia Rosjanie mieli na Morzu Czarnym okręty z 36 pociskami. "Blisko połowa została użyta podczas ataku i okręty przenoszące rakiety wciąż pełnią dyżur bojowy" - powiedziała. Podkreśliła, że wobec tego pociski mogą zostać użyte. Humeniuk nie wykluczyła też ataku przy użyciu dronów.
Jak podała armia ukraińska, Rosjanie przeprowadzili 14 stycznia blisko 28 ataków z użyciem rakiet różnych klas oraz pięć ataków z użyciem kierowanych rakiet lotniczych. Najtragiczniejszy w skutkach był atak rakietowy na blok mieszkalny w Dnieprze, w którym zginęło co najmniej 35 osób. Na wielopiętrowy blok spadł rosyjski pocisk przeciwokrętowy Ch-22, niszcząc doszczętnie część budynku z ponad 70 mieszkaniami.
Rankiem w sobotę zaatakowany został Kijów z użyciem rakiet S-400/S-300, odpalonych z kierunku północnego. Następnie, w godzinach popołudniowych i wieczornych Rosjanie zastosowali broń precyzyjną: pociski manewrujące Ch-101/Ch-555/Ch-22, pociski manewrujące Kalibr oraz pociski Ch-59. Zostały one wykorzystane do uderzeń w obiekty infrastruktury krytycznej Ukrainy.
Rosyjski statek wpłynął na wody terytorialne Finlandii
Wielki wyciek substancji ropopochodnej na Motławie powstrzymany. Możliwy powrót żeglugi
Japonia i Niemcy przeprowadziły na Pacyfiku pierwsze wspólne ćwiczenia z wykorzystaniem myśliwców
Grecja rezygnuje z zakupu okrętów LCS typu Freedom. "Zbyt zużyte"
AU: trwa proces pozyskiwania okrętu podwodnego w ramach programu Orka
Rosja wycofała swoje okręty z Morza Azowskiego