Prezydent Rosji Władimir Putin poinformował 29 października, że zostały przeprowadzone testy torpedy jądrowej Posejdon. To jak i inne rodzaje uzbrojenia mają stanowić o potencjale technologicznym i zbrojeniowym państwa, acz wielu komentatorów i ekspertów powątpiewa w realne zdolności do stworzenia w ten sposób przeciwwagi do potencjału NATO.
Cytowany przez służby prasowe Kremla oraz agencję TASS Putin przekazał, że obok testów torpedy, która ma być możliwa do wystrzeliwania z okrętów podwodnych z napędem jądrowym, sprawdzano też pocisk manewrujący Buriewiestnik, który także ma posiadać napęd jądrowy, pozwalający na pokonanie dystansu 14 tys. km i nieprzerwany lot przez kilkanaście godzin. W tym celu inżynierowie mieli wykorzystywać wiedzę i technologie wykorzystywane tak w lotach w kosmos, jak i działaniu reaktorów jądrowych na pokładach okrętów podwodnych. Napęd ma być "tysiąc razy mniejszy" i możliwy do niemalże natychmiastowego uruchomienia.
Choć część mediów podchwyciła temat pisząc o swoistym "Wunderwaffe" Federacji Rosyjskiej i samego Władimira Putina, swoistej "cudownej broni", która ma dać mu przewagę w wyścigu zbrojeń z Zachodem, wielu komentujących, w tym specjalistów, powątpiewa w na ten moment realne zdolności tego uzbrojenia, biorąc pod uwagę stan gospodarki państwa, cenę tych technologii i szczególnie odczuwalny brak wieku kluczowych komponentów oraz surowców. Rosja jest tu skazana często na pomoc ze strony Chin, Iranu czy też Korei Północnej, w zamian za surowce energetyczne czy inne rozwiązania w zakresie broni. Także pojawia się pytanie o realne moce przerobowe. Szczególnie, że znane w mediach wizualizacje czy nawet zdjęcia pocisków rosyjski resort obrony prezentował już w poprzedniej dekadzie. Stąd na ten moment nie wiadomo, kiedy realnie te torpedy wejdą w skład uzbrojenia.
Co do nosicieli wspomnianych torped Posejdon, miałyby znaleźć się w składzie uzbrojenia okrętów podwodnych z napędem jądrowym proj. 949A, znane też jako Antej lub w kodzie NATO Oscar II, stanowiące relikt myśli technologicznej Zimnej Wojny, zbudowane w latach 80-tych i 90-tych XX wieku. Choć rozmiarowo potężne, 155 metrów długości i do 24 000 ton w położeniu podwodnym, zdolne też do prowadzenia ataków balistycznych, technologicznie odstają od mniejszych, amerykańskich odpowiedników, w tym powstałych w podobnym okresie jednostkach typu Seawolf. Mimo sceptycyzmu oraz propagandowego wyrazu komunikatów rosyjskich władz, specjaliści jednak uczulają, że zarówno okręty, jak i broń stanowią ogromne zagrożenie z racji na to, kto je użytkuje i do czego może się posunąć, aby osiągnąć swoje cele.
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim
Okręty podwodne mieczem sił morskich. Model odstraszania morskiego definiujący równowagę strategiczną
Na plaży w Lipawie został znaleziony dron. Łotweskie wojsko go zidentyfikowało
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Polska i Norwegia współautorami bezpieczeństwa Bałtyku
Szef MON: zespół zadaniowy ds. programu ORKA przygotował rekomendacje dla rządu