Młody wynalazca oczyści ocean ze śmieci (foto, wideo)

Kilka lat temu, nastoletni Boyan Slat był na wakacjach w Grecji. Podczas nurkowania zszokowało go, że widzi więcej plastiku niż ryb w wodzie. Jeszcze większe zdzwienie wywołał u niego fakt, że nikt nie podjął dotąd racjonalnej próby walki z zanieczyszczeniem. Tak powstała organizacja "The Ocean Cleanup".

Według szacunków naukowców jeżeli ilość trafiających do mórz odpadów plastikowych utrzyma się na obecnym poziomie, to w roku 2050 w morzach i oceanach będzie więcej plastiku niż ryb. Boyan Slat, zakładając organizację non-profit, postanowił sprzeciwić się tej tendencji i zacząć z nią walczyć. 

Pierwsze poważne kroki w tym kierunku miały miejsce w 2014 roku.  Podczas największej konferencji technologicznej w Azji w 2014 roku - Seoul Digital Forum, młody Boyan Slat zaprezentował raport, który był wynikiem ponad rocznych badań z zakresu inżynierii, oceanografii, ekologii, prawa morskiego, finansów i recyklingu. Wykonał go międzynarodowy zespół składający się z ponad 100 ekspertów działających non-profit. Ich badania dowiodły, że koncepcja jest opłacalna i całkowicie możliwa do zrealizowania. Co więcej, stwierdzono, iż oczyszczenie Oceanu metodą Boyana Slata może nastąpić nawet w ciągu 8-10 lat. I mimo że przemowa spotkała się z pewnym sceptycyzmem ekspertów, niezłomny Slat rzucił uniwersytet i stworzył organizację, która ma pomóc z problemem zanieczyszczenia całemu światu. Podczas kampanii crowdfundingowej zebrał 2,2 miliona dolarów na badania i przyłączył się do niego dyrektor generalny Salesforce, Marc Benioff, który przeznaczył kolejne miliony na sfinansowanie badań i rozwoju.

Innowacyjny system wykorzystuje naturalne prądy morskie i wiatry, które wpychają pływające odpady w obszary ograniczone pływającymi barierami w kształcie litery U lub V. Bariery mogą być rozciągnięte na długości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Wewnątrz wydzielonych w ten sposób akwenów zainstalowane automatyczne stacje recyklingowe, zasilane energią słoneczną, mają przetwarzać plastikowe odpady. Powstałe w ten sposób instalacje pozwolą odnościć olbrzymie korzyści ekologiczne oraz ekonomiczne pozyskując z rycyklingu gotowy surowiec jednoczesnie nie stanowiąc zagrożenia dla organizmów żywych.

Warto wspomnieć o przeprowadzanych do tej pory testach systemu. W czerwcu 2016 roku zainstalowano prototyp instalacji o długości 100 metrów w odległości 23 km od wybrzeży Holandii. Według planów, miał tam pozostać przez rok. Okazało się jednak (zaledwie po dwóch miesiącach), że zostały uszkodzone dwie komory powietrzne, co doprowadziło do zniekształcenia ograniczników i zmniejszenia skuteczności. Do prototypu wprowadzono niezbędne poprawki.

Fundacja ocenia, że konstrukcja o długości 100 km będzie w stanie w ciągu 10 lat oczyścić ocean z 42 proc. śmieci z 3,5 mln ton tworzących Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci. Kulminacja starań Boyana ma nastąpić za niecałe 3 lata. Wtedy na Pacyfiku swoje ramiona rozłoży właśnie taka  konstrukcja - o długości 100 km, która w ciągu dekady ma zebrać w sumie 70 320 000 kg plastikowych odpadów i przekazać je do recyklingu. Koszt takiej operacji? Slat szacuje go na 4,53 euro za kilogram. 

Co ciekawe, duże marki, takie jak Adidas, już zaczęły używać plastiku z oceanów. We współpracy z ekologiczną organizacją Parley for the Oceans, stworzyła specjalny model obuwia. Takie podejście jest atrakcyjne z punktu widzenia konsumentów. Świadomość ekologiczna jest bowiem coraz większa.

Więcej na stronie: https://www.theoceancleanup.com/