Od spotkania z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem rozpoczęła się trzydniowa wizyta ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w trzech krajach Kaukazu Południowego. Oprócz Baku, Waszczykowski odwiedzi również stolice Gruzji oraz Armenii.

Szefowi dyplomacji towarzyszy delegacja z udziałem przedstawicieli resortów spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury i budownictwa, a także polskich spółek zainteresowanych ekspansją w regionie - LOT, PKP, PGZ i PWPW.

Jak zapowiedział w rozmowie z PAP Waszczykowski, głównymi tematami prowadzonych przez niego rozmów będzie współpraca krajów Kaukazu z Unią Europejską, sytuacja bezpieczeństwa w regionie i szerzej w Europie, a także relacje odwiedzanych państw z sąsiadami i czołowymi aktorami międzynarodowymi.

"Zależy nam na intensyfikacji kontaktów politycznych" - podkreślił szef MSZ. W jego ocenie Polska ma w tym obszarze "sporo do nadrobienia po zaniedbaniach poprzedniej ekipy rządzącej, która zerwała z kaukaskim kierunkiem dyplomacji śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego".

W trakcie wizyty - dodał minister - omówione zostaną ponadto "możliwości dalszego współdziałania przy realizacji projektów gospodarczych i infrastrukturalnych".

W Azerbejdżanie Waszczykowski ma poruszyć ponadto kwestię zwiększenia obecności gospodarczej Polski w tym kraju "w sektorach takich jak transport i logistyka czy przemysł spożywczy".

Po spotkaniu z Alijewem szef polskiej dyplomacji spotka się jeszcze ze swoim azerbejdżańskim odpowiednikiem Elmarem Mammadiarowem; po południu zaplanowano wspólną konferencję prasową ministrów.

W czwartek Waszczykowski poleci do Tbilisi, gdzie ma rozmawiać m.in. z prezydentem Gruzji Giorgim Margwelaszwilim i premierem Giorgim Kwirikaszwilim; złoży również wieniec pod znajdującym się w gruzińskiej stolicy popiersiem Lecha Kaczyńskiego. Z kolei w piątek rano minister spotka się ze swoim gruzińskim odpowiednikiem Micheilem Dżanelidze.

Następnie Waszczykowski uda się do Erywania, gdzie ma zaplanowane spotkania z prezydentem Armenii Serżem Sarkisjanem oraz ministrem spraw zagranicznych tego kraju Edwardem Nalbandianem.