pc
Około 30 % pożarów na statkach pasażerskich ro-ro powstaje na pokładach samochodowych, a źródłem 90 % z nich są przewożone ładunki. To wyniki studium dotyczącego bezpieczeństwa pożarowego na tego typu statkach, opublikowanego w lutym 2017 r. przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Morskiego (EMSA). O wyzwaniach, zagrożeniach i nowoczesnych rozwiązaniach służących zmniejszeniu liczby pożarów na jednostkach pasażerskich rozmawiali eksperci podczas seminarium „Zagrożenie pożarowe na statkach pasażerskich ro-ro”, które odbyło się w Gdańsku. Jego organizatorem był Polski Rejestr Statków.
– Statystyki są nieubłagane, liczba pożarów na morzu nie maleje, wręcz przeciwnie. Zdarza się niestety często, że rozmiar pożaru dlatego jest tak duży, że załoga z powodu niewłaściwego wyszkolenia zareagowała zbyt późno – mówi Cezary Łuczywek z Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich.
Dlatego wiedza i umiejętności załóg statków pasażerskich wymagają ciągłego doskonalenia. To nie tylko uzyskanie odpowiedniego dyplomu, ale także ustawiczne kształcenie w zakresie wprowadzanych do eksploatacji coraz bardziej skomplikowanych technologicznie instalacji morskich i statków. Tym bardziej, że przeprowadzenie bezpiecznej ewakuacji pasażerów na otwartym morzu to bardzo trudne zadanie. Często utrudniają je panujące ciemności, zimno i ekstremalne sztormowe warunki.
– Pożar ma tak dużą energię niszczącą, że od pewnego momentu nie jesteśmy w stanie opanować go dostępnymi środkami. Statki są coraz większe, mają coraz więcej pasażerów, pojawiają się także nowe ładunki niebezpieczne, czyli samochody napędzane elektrycznie, hybrydy, lub sprężonym gazem ziemnym – wymienia Ryszard Getka z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Jak podkreślił Marek Narewski z Polskiego Rejestru Statków, energia zakumulowana w bateriach samochodów z napędem hybrydowym może stać się niebezpieczna, jeśli zajdzie proces jej uwalniania w sposób niekontrolowany. Skutkiem tego mogą być eksplozja lub pożar. Jeśli dojdzie do nich na pokładzie promu, stanowi to poważne zagrożenie dla pasażerów, załogi i samej jednostki. Dlatego już na etapie opracowywania dokumentacji projektowej statku ważne jest zwrócenie uwagi na aspekty, które sprawią, że podczas pożaru będzie on „bezpieczną wyspą” i o własnym napędzie wróci do portu. Szczegółowe regulacje w tej sprawie zawarte są w poprawkach do międzynarodowej konwencji o bezpieczeństwie życia na morzu SOLAS (International Convention for the Safety of Life at Sea), które weszły w życie w 2010 r.
– Pożary niestety zdarzają się na statkach i zdarzać się będą. Możemy tylko starać się minimalizować ich skutki i przeciwdziałać im na tyle, na ile to jest możliwe środkami technicznymi, przepisami prawa i działaniami zwiększającymi świadomość załóg w tej dziedzinie – mówi Marek Narewski z Polskiego Rejestru Statków.
Jak podkreślił Dariusz Rudziński, członek zarządu Polskiego Rejestru Statków, temat seminarium został wybrany nieprzypadkowo.
– Zbliża się czas rozpoczęcia budowy promów pasażersko-samochodowych dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Naszym zadaniem jest dbanie o poziom bezpieczeństwa – mówi Dariusz Rudziński, członek zarządu Polskiego Rejestru Statków.
W seminarium udział wzięło około 70 uczestników. Prelekcje wygłosili m.in. przedstawiciele polskiej administracji morskiej, w tym Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, urzędów morskich, uczelni technicznych oraz Polskiego Rejestru Statków. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Rosja ulepsza bazę Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku
Akcja ewakuacyjna SAR. Pasażer promu trafił do szpitala
Na estońskich wodach trwa międzynarodowa opercja przeciwminowa pk. "Open Spirit 24"
Zatoka Perska zalewana narkotykami. Międzynarodowa koalicja niemal codziennie zajmuje transpoty nielegalnych substancji
Belgia nie wyśle fregaty na Morze Czerwone. Winna awaria uzbrojenia
Przerażające odkrycie rybaków w Brazylii. W łodzi znaleźli dwadzieścia ciał w rozkładzie [wideo]