gm24
Niedotrzymaniem terminu oraz wzrostem kosztów realizacji projektu i budowy okrętu "Ratownik" uzasadnia zerwanie umowy Inspektorat Uzbrojenia. Konsorcjum złożone z Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA (lidera), Stoczni Remontowej Nauta SA, Stoczni Wojennej PGZ Sp. z o.o. i OBR CTM SA umowę na budowę prototypowego ratownika zawarło z MON pod koniec grudnia 2017 r.
Okręt miał być gotowy w listopadzie 2022 roku. Początkowa wartość kontraktu opiewała na 755 mln złotych, z opcją budowy drugiego okrętu tego samego projektu.
"W związku z przedłużającym się procesem realizacji i zadeklarowanym przez Wykonawcę wzrostem kosztów umowy na zaprojektowanie i budowę okrętu ratowniczego Ratownik Inspektorat Uzbrojenia odstąpił od realizacji kontraktu.
Przedstawiona przez realizujące zamówienie konsorcjum, złożone z Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. oraz PGZ Stoczni Wojennej Sp. z o.o., Stoczni Remontowej „Nauta” S.A. i Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej S.A., propozycja aneksu w zakresie zmiany terminu oraz wartości umowy ze względów formalno-prawnych nie mogły zostać zaakceptowane.
Mając na uwadze obecną sytuację w kraju i na świecie oraz jej możliwy wpływ na budżet resortu obrony narodowej aktualnie prowadzone są analizy w zakresie możliwości finansowych zabezpieczenia bieżących i przyszłych potrzeb Sił Zbrojnych RP. Wyniki pozwolą na wskazanie ponownego terminu uruchomienia postępowania, którego celem będzie pozyskanie okrętu ratowniczego. Dokładamy starań, aby uruchomienie postępowania było jak najszybciej możliwe.
Ministerstwo Obrony Narodowej niezmiennie stoi na stanowisku, że w proces budowy nowego okrętu ratowniczego powinny zostać zaangażowane polskie podmioty przemysłowe i badawczo-naukowe posiadające wiedzę i doświadczenia w zakresie budowy platformy i integracji systemów okrętowych". - poinformował w komunikacie rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia.
Prototypowy okręt ratowniczy miał służyć do zabezpieczenia ratowniczego działalności szkoleniowej i operacyjnej sił własnych oraz sprzymierzonych (nawodnych, podwodnych i lotniczych), w tym udzielanie pomocy załodze uszkodzonego okrętu podwodnego (SUBSAR) oraz prowadzenie podwodnych prac awaryjno - ratowniczych.
Dodatkowo planowano jego wykorzystanie do realizacji następujących zadań:
Okręt miał być zdolny do minimalizowania lub ograniczenia strat personalnych w działaniach morskich poprzez odpowiednią organizację działań poszukiwawczo – ratowniczych odpowiedniego wykorzystania SpW oraz innych jednostek, a także ratowniczego zabezpieczenia działań okrętów podwodnych MW i NATO w tym okrętów podwodnych (SUBSAR) podczas ich działań na morzu Bałtyckim oraz wsparcia działań międzynarodowych. Miał być także dostosowany do prowadzenia prac podwodnych w celu zminimalizowania lub ograniczenia strat personalnych i w technice morskiej wykorzystywanej w działaniach morskich (SAR), jak również prowadzenia prac podwodnych mających na celu odzyskanie elementów techniki morskiej, lotniczej lub innej o krytycznym znaczeniu dla prowadzonych działań na obszarze morskim, we współpracy z siłami własnymi, NATO, UE na obszarze morskim.
Ponadto, Ratownik miał posiadać zdolność do:
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?
W Brazylii zwodowano okręt podwodny. Podobne były oferowane Polsce w ramach programu "Orka"