- Nie wszyscy uwierzyli, że mamy piratów na burcie. Dopiero po jakimś czasie dotarło do nich, że to nie są żadne ćwiczenia. Zaczęło się barykadowanie wszystkiego, aby napastnicy nie dostali się do siłowni – powiedział na łamach iswinoujscie.pl Marcin Szcześniak, który pływa na Szafirze jako spawacz. - Było mało czasu, więc nie wszyscy zdążyli zbiec na dół i się schować. Pięciu marynarzy nie zdążyło.
W nocy z 26 na 27 listopada, kiedy piraci zaatakowali jednostkę, Marcin Szcześniak spał. Usłyszał jednak nadawany przez radio komunikat i udał się do siłowni, miejsca, które było przygotowane na tego typu zdarzenia, posiada wyjścia awaryjne, które prowadzą m.in. do pomieszczeń z prowiantem, częściami zapasowymi. Ci, którzy nie mieli tyle szczęścia, co Szcześniak, zostali pojmani przez napastników.
Jak relacjonuje Marcin Szcześniak, po napadzie statek dryfował i były zdemolowany. Skradziono laptopy, tablety, telefony, aparaty. Sygnał o przeprowadzonym napadzie załoga wysłała telefonem satelitarnym. Wkrótce przypłynęła nigeryjska jednostka marynarki wojennej i pojawił się helikopter. Statek eskortowano do najbliższego portu.
Przypomnijmy, że trzech spośród jedenastu członków załogi, którzy na statku Szafir dopłynęli do portu w Onne, powróciło bezpiecznie do kraju. Obecnie przebywają ze swoimi rodzinami. W trakcie podróży do Polski zostali otoczeni opieką przez polskie służby konsularne. W kraju marynarze oraz ich rodziny otrzymają dalsze wsparcie, w tym pomoc psychologiczną.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych kontynuuje działania na rzecz porwanych Polaków. W trosce o ich dobro MSZ i ambasada RP w Abudży są w stałym kontakcie z władzami nigeryjskimi, armatorem oraz rodzinami marynarzy. Szef MSZ, Witold Waszczykowski przyznał, że armator statku Szafir prowadzi negocjacje z piratami.
Na pokładzie drobnicowca Szafir znajdowało się łącznie 16 Polaków – 11 z nich jest bezpiecznych. Szafir płynął z belgijskiej Antwerpii do portu Onee w Nigerii. I właśnie na nigeryjskich wodach został zaatakowany przez piratów, którzy weszli na pokład jednostki. Piraci porawali 5 Polaków i z nimi odpłynęli na swoim statku. Akcję ratunkową prowadzi nigeryjska morska służba ratownicza razem z siłami marynarki wojennej tego kraju.
Firma Euroafrica, która jest armatorem porwanego statku, wydała oświadczenie. - Na skutek ataku 5 członków załogi pokładowej zostało najprawdopodobniej uprowadzonych przez piratów. Pomieszczenia załogi zostały splądrowane, po czym piraci opuścili statek. 11 członków pozostało na statku. Z posiadanych informacji wynika, że nie ponieśli uszczerbku na zdrowiu i obecnie nie grozi im ze strony piratów niebezpieczeństwo – czytamy w dokumencie.
MS Szafir został zwodowany w 1992 roku i pływa obecnie pod cypryjską banderą. Od czterech lat jest własnością polskiedo armatora EuroAfrica, która zakupiła go od rosyjskief firmy Sovcomflot.
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczyła na Oceanie Indyjskim. Kreml szuka partnerów w Azji
Władze Iranu zwolniły tankowiec zatrzymany wcześniej przez Strażników Rewolucji
Ostatni okręt kontrowersyjnej serii już w służbie w siłach morskich USA. Co dalej z serią Independence?
Uroczyste otwarcie wystawy „Pod misyjną banderą” już 27 listopada przed Centrum Weterana
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej