Od czasu dołączenia Szwecji do NATO nasze relacje z żadnym krajem nie uległy tak głębokiej transformacji, jak z Polską - powiedział PAP szwedzki minister obrony Pal Jonson. Wskazał na szwedzkie inwestycje warte miliony euro w polski przemysł dostarczający sprzęt Ukrainie, czy wspólne ćwiczenia wojsk na Bałtyku.
Pal Jonson, który odwiedził w tym tygodniu Warszawę, spotkał się z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Obaj ministrowie wzięli udział w polsko-szwedzkim forum przemysłu obronnego. W forum wzięło udział kilkuset reprezentantów przemysłów zbrojeniowych obu krajów, w tym największych koncernów - Polskiej Grupy Zbrojeniowej i szwedzkiego Saaba.
W rozmowie z PAP minister Jonson podkreślił, że od czasu dołączenia Szwecji do NATO relacje jego kraju z żadnym innym sojusznikiem nie uległy tak głębokiej transformacji, jak z Polską. W tym kontekście wskazał na porozumienie o partnerstwie strategicznym, ale także pogłębiającą się współpracę wojsk z obu państw i przemysłów obronnych.
Podczas wtorkowego forum podpisany został Plan Współpracy Międzynarodowej pomiędzy resortami obrony obu państw. Jak wskazał Jonson, plan stanowi uzupełnienie zawartego jesienią ub.r. porozumienia o partnerstwie strategicznym między oboma krajami, dotyczące m.in. współpracy przedsiębiorstw z Polski i Szwecji, a także współpracy komórek odpowiedzialnych za zakupy sprzętu wojskowego.
Jonson wskazał, że w ramach ostatniego szwedzkiego pakietu wsparcia Ukrainy 60 mln euro zostało przeznaczonych na zakup od polskich producentów broni, która wesprze Ukraińców na polu walki. Przypomniał też, że niedawno Szwecja zamówiła dla swoich żołnierzy polskie wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun.
Minister Jonson określił to jako „ważny pierwszy krok”. Jak dodał, przedstawiciele szwedzkiej agencji odpowiedzialnej za zakup sprzętu wojskowego - odpowiednika polskiej Agencji Uzbrojenia - odwiedzili w tym tygodniu Polskę, by zapoznać się z ofertą polskich producentów.
Wyraził także nadzieję na rozwój wspólnych, polsko-szwedzkich projektów obronnych. Ocenił, że możliwości obu krajów są w dużej mierze komplementarne - jako przykład wskazał np. możliwość współpracy w dziedzinie obrony przeciwdronowej, np. poprzez zaprojektowanie polsko-szwedzkiego systemu opartego o polskie wielkokalibrowe karabiny maszynowe i szwedzkie sensory.
Niemniej, ocenił Jonson, korzystanie z instrumentów takich jak unijny SAFE - obecnie wskazywany jako kluczowy dla polskich zbrojeń - do finansowania zakupów sprzętu dla własnego wojska nie jest dla Szwecji aż tak kluczowe jak dla innych państw, m.in. ze względu na dobrą sytuację szwedzkich finansów. - Oczywiście jednak jesteśmy gotowi do zaangażowania się we współpracę z krajami, które zamierzają korzystać z SAFE, w tym również z Ukrainą - zadeklarował szwedzki minister.
Poza współpracą przemysłów obronnych kluczowym obszarem współpracy polsko-szwedzkiej jest zapewnienie bezpieczeństwa Morza Bałtyckiego, zwłaszcza w obszarze ochrony infrastruktury krytycznej i monitorowania aktywności Rosji - w tym tzw. floty cieni - na morzu. Jonson zwrócił jednak uwagę, że incydenty takie jak uszkodzenia podmorskich kabli, często zdarzające się w ub. roku, niemalże ustały po uruchomieniu natowskiej misji „Baltic Sentry”.
Zaangażowanie sił i środków Sojuszu pozwoliło - wskazał Jonson - na dużo skuteczniejsze monitorowanie morza i kontrolowanie sytuacji. Minister zgodził się natomiast z opinią Kosiniaka-Kamysza, że współczesne regulacje dot. prawa morza i zasad żeglugi wymagają dostosowania, a także wspólnej interpretacji przepisów przez sojuszników. Także w Szwecji - mówił - trwa obecnie debata nad ramami prawnymi regulującymi zasady działania na morzu.
Jonson zwrócił uwagę, że kwestia naruszania wód terytorialnych na Bałtyku to problem, z którym neutralna wtedy Szwecja mierzyła się jeszcze w czasie zimnej wojny, gdy szwedzkie wody czy przestrzeń powietrzna regularnie były naruszane przez radzieckie samoloty i okręty. Podstawowe wytyczne dot. reagowania na takie incydenty sięgają więc lat osiemdziesiątych. Jak podkreślił Jonson, pozostawiają one dużą autonomię decyzji w rękach wojskowych. - Musimy zaufać, że mają najlepszy ogląd sytuacji i wiedzą, co zrobić - podkreślił.
Minister ocenił, że obecne tzw. zasady podejmowania działań przy użyciu siły (ang. rules of engagement, ROE) obowiązujące w NATO, jeśli chodzi np. o traktowanie intruzów w przestrzeni powietrznej państw Sojuszu, są obecnie „dobre i jasne”.
Jonson podkreślił też, że Szwecja poważnie podchodzi do swojego członkostwa w NATO, koordynacji działań swoich sił zbrojnych z wytycznymi Sojuszu, i gotowości do wypełniania sojuszniczych planów obronnych. - Dołączyliśmy do Sojuszu nie tylko po to, by być biorcą bezpieczeństwa, ale także jego dawcą. Poważnie podchodzimy do art. 3 (Traktatu Waszyngtońskiego dot. utrzymywania zdolności obronnych przez sojuszników - PAP) - podkreślił.
W tym kontekście wskazał na bezprecedensowe przed dołączeniem Szwecji do Sojuszu zaangażowanie szwedzkich sił zbrojnych poza granicami kraju - np. na Łotwie, gdzie od początku roku stacjonuje szwedzki batalion piechoty, a także udział szwedzkich lotników i ich myśliwców JAS 39 Gripen w misji obrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich Baltic Air Policing - w ostatnich miesiącach stacjonowali oni w bazie lotniczej w Malborku. Szwedzcy instruktorzy są także zaangażowanie w NSATU, czyli natowską misję szkolenia ukraińskich żołnierzy.
Jonson zadeklarował, że szwedzkie wojsko jest gotowe do ponownego zaangażowania w tego typu misje, jak i inne inicjatywy wspierające bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, m.in. natowską misję Eastern Sentry, rozpoczętą po wrześniowym wtargnięciu rosyjskich dronów do Polski. Zwrócił też uwagę na niedawne intensywne wspólne ćwiczenia szwedzkich i polskich żołnierzy, którzy we wrześniu ćwiczyli m.in. obronę Gotlandii - strategicznie położonej szwedzkiej wyspy na Bałtyku.
- To jest nasz cel - wysunięta obrona we współpracy z naszymi bliskimi zaufanymi sojusznikami z Polski, Finlandii czy państw bałtyckich. Skupiamy się na bezpieczeństwie północnej Europy. To region, na którego bezpieczeństwo możemy wywrzeć rzeczywisty wpływ, choć oczywiście trzymamy się także natowskiej globalnej strategii 360 stopni - podkreślił minister.
Szwecja formalnie stała się 32. sojusznikiem w ramach NATO w marcu 2024 roku, kończąc tym samym przeszło dwustuletni okres neutralności - ostatnim konfliktem, w jaki angażowała się Szwecja, był wojny napoleońskie na początku XIX wieku. Decyzję o dołączeniu do sojuszu Szwedzi podjęli po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022; taką samą decyzją podjęła też Finlandia, która dołączyła do NATO rok wcześniej.
Mikołaj Małecki(PAP)
mml/ par/ lm/
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach