W środę wieczorem na wodach terytorialnych Gibraltaru łódź patrolowa hiszpańskiej Guardia Civil Rio Belelle M55 rozbiła się o słupek oświetlenia pasa startowego lotniska. Z początkowych relacji wynikało, że do wypadku mogło dojść w wyniku pościgu, a po zderzeniu było słychać strzały z broni palnej. Dzisiaj teorie te zdementował przedstawiciel hiszpańskiego rządu.
Film z zdarzenia krążący w mediach społecznościowych pokazuje, jak hiszpański statek Rio Belelle M55 krąży blisko brzegu i w momencie uderzenia kieruje się z powrotem do Zatoki Gibraltarskiej. Do zdarzenia doszło około 22:18, po czym natychmiast wezwano na miejsce Królewską Policję Gibraltarską (Royal Gibraltar Police).
„Z raportów wynika, że do kolizji doszło chwilę po tym, jak Rio Belelle M55 ścigał w okolicy kilka nadmuchiwanych jednostek o sztywnym kadłubie, które uciekły z miejsca zdarzenia. Raporty sugerują również, że przed zderzeniem słyszano także odgłosy przypominające wystrzały z broni palnej na morzu”– stwierdziła RGP w oświadczeniu tuż po zdarzeniu.
Dzisiaj delegat rządu Hiszpanii w Andaluzji, Pedro Fernández, wskazał, że wypadek, jaki spowodowała kolizja łodzi patrolowej Guardia Civil z latarnią przy lotnisku w Gibraltarze, wywołał spore przerażenie, ale nie ma konsekwencji wykraczających poza materialne.
Fernández wyjaśnił, że do wypadku doszło po „zakończeniu służby”, w związku z czym łódź patrolowa nie prowadziła pościgu. „To było w nocy i w nietypowym miejscu. Potem doszło do zderzenia z częścią doku” – wskazał delegat rządu.
Crash! pic.twitter.com/jyLsVkarAd
— Navy Lookout (@NavyLookout) April 11, 2024
Statki na celowniku Huti. Kolejny miał zostać trafiony w wyniku ich działań
Dania. Ruszył proces w sprawie morderstwa na kutrze
Siły międzynarodowe ogłaszają koniec i sukces antynarkotykowej operacji "Crimson Barracuda"
59 lat 8. Flotylli Obrony Wybrzeża
Załoga porwanego przez Iran kontenerowca ma zostać uwolniona
USA wysyła grupę bojową z lotniskowcem na czele w rejon wschodniego Morza Śródziemnego