Dziś nad lotniskiem w Kopenhadze pojawiły się trzy duże niezidentyfikowane drony, jedną podobną maszynę zaobserwowano nad lotniskiem w Oslo. Oba obiekty zostały zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Duńskie służby podejrzewają, że bezzałogowce mogły wystartować z rosyjskich statków na Bałtyku. Zidentyfikowano trzy podejrzane jednostki.
Trzy drony, które pojawiły się nad lotniskiem w Kopenhadze, wyraźnie sygnalizowały swoją obecność światłami. W tym samym czasie jedna maszyna pojawiła się też nad lotniskiem w Oslo. Oba obiekty zostały zamknięte na kilka godzin. Mette Frederiksen, premierka Danii, określiła incydent jako „najpoważniejszy atak na duńską infrastrukturę krytyczną do tej pory” i powiązała go z innymi wydarzeniami o podobnym charakterze z ostatnich dni – naruszeniem przestrzeni powietrznej Estonii i nalotem kilkunastu dronów nad Polskę. Za wszystkie odpowiadała Rosja.
Według duńskich służb dronami nie kierowali amatorzy, a ich przeloty nazwano „ostentacyjnie prowokacyjnymi”. Według nich maszyny mogły wystartować z powiązanych z Rosją statków na Morzu Bałtyckim. Śledztwo skupia się na trzech jednostkach, które w tym czasie znajdowały się w okolicy. Nie podano nazw statków, ale według niepotwierdzonych źródeł mają to być Astrol-1, Pushpa oraz Oslo Carrier 3.
Astrol-1 (IMO: 9906544) to objęty sankcjami 140-metrowy frachtowiec pływający pod flagą Rosji. Jednostka jest w trakcie rejsu z rosyjskiego Peweku do Petersburga. Właścicielem i operatorem statku według bazy Equasis jest firma SC Astrol z Moskwy.
Drugą podejrzaną jednostką jest 244-metrowy tankowiec Pushpa (IMO: 9332810), w niektórych bazach AIS obecny pod nazwą Boracay. Statek płynie z Primorska do Indii. W większości źródeł jest oznaczony jako funkcjonujący pod flagą Beninu, według Equasis używa fałszywej flagi Malawi. Według tej samej bazy właścicielem statku jest firma zarejestrowana na Seszelach. Pushpa również objęta jest sankcjami za przewożenie rosyjskiej ropy naftowej. W poniedziałek statek był eskortowany przez niemiecką straż przybrzeżną.
Ostatnią obserwowaną jednostką ma być Oslo Carrier 3, pływający pod flagą Norwegii. 107-metrowy frachtowiec płynie ze Skagen do Kłajpedy. Zainteresowanie nim wynika z faktu, że w momencie incydentu z dronami miał być zaledwie kilka kilometrów od lotniska w Kopenhadze. Equasis podaje, że właścicielem i operatorem jednostki są firmy z Norwegii i Szwecji. Jego działanie na rzecz Rosji wydaje się o tyle mało prawdopodobne, że statek ten był oskarżany przez Dmitrija Miedwiediewa o zaniechanie pomocy marynarzom tonącego rosyjskiego wojskowego frachtowca Ursa Major w grudniu zeszłego roku. Niemniej jednak armator potwierdził, że załogę jednostki stanową Rosjanie.
Media podają, że potencjalne przeszukanie lub aresztowanie jednostek może nie przynieść dowodów na udział w sprawie, bo sprzętu do obsługi dronów można łatwo się pozbyć. Możliwe też, że personel zaangażowany w operację został przeniesiony na inny statek po jej zakończeniu.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Uroczyste otwarcie wystawy „Pod misyjną banderą” już 27 listopada przed Centrum Weterana
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów