Zbliża się moment, gdy były okręt podwodny polskiej Marynarki Wojennej, ex-ORP Sokół, otworzy swoje podwoje dla turystów. Na wyjątkowym eksponacie gdyńskiego Muzeum Marynarki Wojennej trwają wciąż prace mające przysposobić go do zwiedzania. Zapoznaliśmy się z efektami prac oraz planami placówki co do swojej nowej atrakcji.
Znajdujący się przed wejściem na plażę okręt podwodny stał się już charakterystycznym obiektem w Gdyni, na który z zaciekawieniem spoglądają tak mieszkańcy, jak i turyści. Wciąż trwają prace związane z zagospodarowaniem i przygotowaniem wnętrza do zwiedzania, a także otoczenia wokół jednostki, co wiązało się z przygotowaniem suchej niecki, w której się obecnie znajduje.
– Zostało nam już niewiele do zrobienia. Okręt jest gotowy mniej więcej w 90%, Prace budowlane zbliżają się do końca, choć jeszcze chwilę potrwają. Później czekają nas odbiory techniczne, a także powstanie dodatkowo wystawa, poświęcona historii naszych okrętów podwodnych zaznaczył Tomasz Miegoń, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Przypomnijmy,
że ORP Sokół (294) ma za sobą długą drogę wojskowej służby. W latach
1967-2001 znajdował się w wyposażeniu Królewskiej Marynarki Wojennej
Norwegii (Sjøforsvaret) jako KNM Stord (S-308). Następnie został
przekazany wraz z czterema innymi okrętami typu Kobben polskiej
Marynarce Wojennej w ramach utrzymania zdolności polskich sił
podwodnych. Miały być także pomostowym rozwiązaniem przed wdrożeniem
budowy nowoczesnych okrętów podwodnych, w ramach programu "Orka", a
także wdrożenia polskich marynarzy do służby na sprzęcie zgodnym z
wytycznymi i procedurami NATO. Okręt ten był pierwszym z Kobbenów, na
którym w 2002 roku podniesiono polską banderę. Wraz z trzema jednostkami
proj. 207, ORP Bielik, ORP Kondor i ORP Sęp, wchodził w skład Dywizjonu
Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów, wykonując zadania zgodnie z
przeznaczeniem i biorąc udział w ćwiczeniach zarówno krajowych, jak i
międzynarodowych. Jego służba trwała do 2018 roku, a od czasu
opuszczenia bandery cumował w Porcie Wojennym Gdynia.
Z racji na to, że program Orka nie wyszedł nawet poza koncepcje, służba czwórki okrętów (piąty, znany jako Jastrząb-Kobben służył jako rezerwuar części zamiennych i nigdy nie wszedł do służby, a potem stał się obiektem naukowym przy Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni) przedłużyła się. Choć w opinii samych marynarzy były to jednostki odporne na awarie, ich wiek budził obawy o bezpieczeństwo załóg. Zwracano uwagę na osiągnięcie granicy czasu eksploatacji, a dalsza groziła rosnącymi trudnościami. Z tego powodu od 2017 roku rozpoczęto stopniowe wycofywanie okrętów typu Kobben ze służby, poczynając od ORP Kondor w 2017 roku. Rok później banderę opuszczono na ORP Sokół. Pozostałe okręty, ORP Bielik i ORP Sęp pozostawały w służbie do 2021 roku i od tego czasu w Dywizjonie Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów pozostał tylko okręt typu Kilo ORP Orzeł.
Nim
okręt trafił do swojego miejsca przeznaczenia, został
przetransportowany z Portu Wojennego Gdynia do PGZ Stoczni Wojennej,
gdzie został wyczyszczony i poddany gruntownej konserwacji oraz pracom
związanym z dostosowaniem do zwiedzania, co wiązało się m.in. z
wymontowaniem niektórych elementów wyposażenia, jak choćby jednego
silnika. Trwało to trzy lata. Najbardziej spektakularną częścią
przedsięwzięcia były transport drogą morską i lądową, co śledziło wiele
zainteresowanych osób. Prace lądowe w Gdyni wiązały się z przygotowaniem
trasy liczącej kilkaset metrów i zabezpieczeniem kadłuba, a także
dostawieniem torów szynowych oraz przygotowaniem dźwigów i pojazdów
SPMT. Choć Sokół znajduje się obecnie w miejscu swojej ekspozycji, wciąż
trwają przygotowania przed wielkim otwarciem.
Wśród wielu firm, które zajmowały się tym przedsięwzięciem było m.in. biuro projektowe NAVA Engineering, które odpowiadało m.in. za projektem i wizualizacją okrętu jako eksponatu, gdzie należało pogodzić potrzeby dostosowania go dla zwiedzających, z jednoczesnym zachowaniem jak najwięcej z jego oryginalnego wyglądu i klimatu wnętrza. To oznaczało także dogłębne zapoznanie się z budową Sokoła i jego wyposażeniem, sięgając po wszelkie dostępne informacje na jego temat.
Czytaj więcej: Sokół zacumował. To już koniec wielkiej podróży okrętu podwodnego
Przebudowa
okrętu miała służyć pogodzeniu wizji stworzenia ścieżki zwiedzania, jak
i utrzymania wnętrza maksymalnie bliskiemu temu z czasów swojej służby.
Władze muzeum wskazują, że w związku z bezpieczeństwem i komfortem
zwiedzania, należało zbudować także drzwi rozsuwane w wejściu i wyściu,
ale też poręcze, relingi, może powiększyć te włazy, jednocześnie nie
zaburzając sylwetki kadłuba, a zmiany nie rzucały się tak w oczy.
Wiązało się to z utworzeniem drzwi wahadłowych w wejściu i wyjściu,
znajdujących się na ścieżce edukacyjnej, aby pozostawały bezpieczne dla
zwiedzających. Stąd odpadało klasyczne rozwiązanie wahadłowe, używane
nawet na innych okrętach-muzeach i należało to rozwiązanie
przeprojektować. Trzeba też było zabezpieczyć Sokoła przed ptakami, co
znane jest także marynarzom z okrętów w czynnej służbie. Dotyczyło to
m.in. wylotu torpedy, kiosku okrętu, peryskopu i innych instalacji.
Jeszcze podczas stoczniowych prac modernizacyjnych i konserwatorskich wykonano otwory komunikacyjne w kadłubie, które będą służyły jako wejście i wyjście dla zwiedzających. Usunięto także elementy wyposażenia z lewej burty. Wśród nich był silnik, który przystosowano do wyeksponowania w placówce muzeum. Stworzone miejsce pozwoli na swobodne przejście przez całą długość okrętu, a także możliwość zapoznania się zresztą wyposażenia. W tym celu wyeksponowano również resztę sprzętu.
Czytaj więcej: Ostatni rejs Sokoła. Historyczne wyzwanie projektowe NAVA Engineering
W ramach prac wykonano m.in. model torpedy z układem wsuwania i wysuwania na zewnątrz, przy użyciu mechanizmów stosowanych przez członków załogi. Dokonano konserwacji osprzętu zewnętrznego, jak antena, lampy sygnalizacyjne, peryskop i radar. Będzie możliwe zademonstrowanie ich działania. Docelowo na pokładzie okrętu pojawią się też materiały edukacyjne i informacyjne.
Uczynienie
z ORP Sokół atrakcji turystycznej spotkało się z ciepłym przyjęciem, w
tym wśród podwodników, tj. osób służących, bądź mających za sobą służbę
na okrętach podwodnych. Będzie to jedna z największych inwestycji Muzeum
Marynarki Wojennej w jego najnowszej historii od czasu otwarcia w nowym
obiekcie w 2012 roku. Przedsięwzięcie dla niektórych osób ma
symboliczne znaczenie, gdyż ma oznaczać smutny koniec trwającej
nieprzerwanie od ponad 90 lat służby okrętów podwodnych w polskiej
Marynarce Wojennej, jako że jej miejsce znajdzie się w muzeum. Z drugiej
strony jednak może wzbudzić większe zainteresowanie znaczeniem i rolą
sił podwodnych dla bezpieczeństwa państwa, budując przekonanie o
potrzebie ich posiadania.
– Okręty podwodne budzą ciekawość nie tylko morskich pasjonatów, ale osób, które może na co dzień nie interesują się nawet dziejami marynarek wojennych. Dotyczy to zwłaszcza młodzieży. Ten obiekt jest zyskiem dla wszystkich. Dla muzeum, bo podnosimy poprzeczkę w kwestii naszych zbiorów. Dla miasta, bo zwiększa się atrakcyjność Gdyni. To także promocja Marynarki Wojennej, jej historii i działalności. To ma być też miejsce pamięci o tych wszystkich 25 okrętach podwodnych, które działały pod biało-czerwoną banderą, jak i marynarzy, którzy służyli na ich pokładach – dodał Tomasz Miegoń.
Dzięki takiemu eksponatowi, ma wzrastać świadomość społeczna o roli i historii okrętów podwodnych, a także przypomnienie o potrzebie utrzymania zdolności sił morskich do prowadzenia działań podwodnych. Sygnałem tego stało się rozpoczęcie wstępnych konsultacji rynkowych związanych z zamówieniem okrętów podwodnych w ramach programu „Orka”. Podczas Święta Marynarki Wojennej, pierwszy raz obchodzonego w nowym terminie w listopadzie ub. r., władze przekazały, że wybór ma zostać dokonany w 2025 roku, co wzbudziło liczne nadzieje i emocje.
Zgodnie z zapowiedziami Muzeum Marynarki Wojennej, były ORP Sokół zostanie udostępniony do zwiedzania jeszcze w I kwartale tego roku.
Ile można zarobić na statku? Nawet 10 tys. euro miesięcznie
00:01:39
Tak rozkłada się ciało w głębi oceanu (wideo)
Na „Titanicu” byli pasażerowie z Polski
Pracowniczki platformy wiertniczej: Dziwne jest nie to, że tu jesteśmy, tylko to, że nas tu wcześniej nie było
Ogromne lodowe kule nad Bałtykiem. Skąd się wzięły?
00:01:35
Statek kosmiczny obcych czy nazistowski bunkier pod wodą? Dziwne odkrycie w głębinach Bałtyku
"Spotkanie po latach". Pokład Sokoła zwiedził były dowódca okrętu z czasów jego służby pod norweską banderą
Wynalazek UMG opatentowany przez Europejski Urząd Patentowy
Nietypowy wyraz francusko-polskiej współpracy. Powstał atomowy okręt podwodny… z klocków. Jest do kupienia
Trwa ogólnopolski konkurs Uniwersytetu Morskiego w Gdyni na nazwę dla następcy Daru Młodzieży
UMG uczcił 107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości
Bezpieczeństwo w przemyśle i logistyce morskiej: system LOTO i sorbenty – inwestycja decydująca o sukcesie operacyjnym