Dane, które do nas spływają, potwierdzają, że zaostrzanie obostrzeń w najbliższych dniach nie będzie potrzebne, a na pewno nie w tym tygodniu - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Decyzja ws. dalszej nauki zdalnej powinna zapaść pod koniec tego lub w przyszłym tygodniu.
Rzecznik rządu powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że pod koniec bieżącego tygodnia widoczne będą efekty wszystkich wprowadzonych ostatnio obostrzeń.
Pytany o ewentualny pełny lockdown, oświadczył, że dane, które obecnie spływają, nie dają uzasadnienia, by wprowadzić obecnie kolejne ograniczenia. "Te dane, które do nas spływają, potwierdzają, że dalszy krok w najbliższych dniach nie będzie potrzebny, a na pewno nie w tym tygodniu" - podkreślił Müller.
Pytany z kolei o ewentualne przedłużenie nauki zdalnej powiedział, że na tym etapie podtrzymana zostaje decyzja o nauce zdalnej do 29 listopada. "Będziemy decyzję zapewne podejmować pod koniec tego tygodnia, przyszłego, do kiedy ten stopień nauki zdalnej przedłużać, lub nie przedłużać. Tutaj decyzji jeszcze nie ma, ale one lada dzień zapadną" - powiedział.
Rzecznik rządu pytany, czy w przypadku Świąt Bożego Narodzenia rozważany jest punktowy lockdown, wyraził nadzieję, że w oparciu o obecne dane takie działania nie będą konieczne. "Liczymy, że obecne obostrzenia przyniosą efekty, one już przynoszą efekty" - zaznaczył. "Nie będziemy zachęcać do tego, aby się przemieszczać pomiędzy miastami, ale też raczej nie będziemy tego zakazywać" - dodał.
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku