Branża postrzega to jako koniec pewnej ery. W miniony weekend prom Prinsesse Benedikte po raz przyjął na swój pokład skład pociągu. Przewoźnik kolejowy DSB nie będzie już dłużej korzystał z tej przeprawy promowej do transportu swoich zestawów.

Ostatnia przeprawa promu z pociągiem na pokładzie odbyła się w sobotnią noc. Na statku Prinsesse Benedikte kolejny raz, ale równocześnie po raz ostatni znalazł się skład pociągu EuroCity. Decyzja o zaprzestaniu współpracy armatora z operatorem kolejowym na tej linii podyktowana jest rozpoczęciem rozległych prac modernizacyjnych na linii kolejowej. Mają one potrwać nawet 10 lat. Wpływ na tę decyzję ma też planowana budowa tunelu - Fehmarn Belt Fixed Link – postrzeganego jako alternatywa dla przeprawy promowej Rødbyhavn-Puttgarden, a nawet uznawanego za zagrożenie dla dalszego funkcjonowania tego serwisu.

„To smutna decyzja powzięta przez DSB wspólnie z Deutsche Bahn. Pociągi na tej przeprawie były obecne od 1963 r., a to oznacza, że przewieźliśmy ok. 40 milionów pasażerów” - powiedziała Anette Ustrup ze Scandlines. „W tym czasie mogli sobie zrobić przerwę, podziwiać widoki, coś zjeść, skorzystać z toalety czy zrobić zakupy”.

Przedstawicielka Scandlines przyznała, że choć armator był bardzo zadowolony ze współpracy z przewoźnikiem kolejowym, to kooperacja ta stanowiła czasami poważne wyzwanie, związanie z koniecznością synchronizacji napiętych rozkładów obu operatorów.

„Pierwsza kolejowa przeprawa promowa została ustanowiona w 1872 r. Wiodła ona przez Mały Bełt. W Danii funkcjonowało 15 promów kolejowych. Teraz ta era się kończy” - powiedział Steen Ousager z Duńskiego Muzeum Kolejnictwa.

Firmy DSB i DB korzystały z przeprawy promowej do przewozu składu na trasie Rødbyhavn-Puttgarden w ramach obsługiwanego wspólnie połączenia Hamburg-Kopenhaga.