• <
bulk_cargo_port_szczecin

100 milionów ton po raz pierwszy

Marek Błuś

28.02.2018 20:34 Źródło: własne

Partnerzy portalu

100 milionów ton po raz pierwszy - GospodarkaMorska.pl

Gospodarcze dzieje Bałtyku mają nowy rekord – w 2017 roku rosyjski port Ust-Ługa przeładował 103,3 mln ton przekraczając barierę 100 milionów jako pierwszy (i najprawdopodobniej ostatni) na naszym morzu.

Rozwój Ust-Ługi nie ma precedensu – port uruchomiony formalnie w 2003, praktycznie w 2006 roku, osiągnął 10 mln ton w 2009, a 75 mln w 2014. Dodajmy, bałtyckie porty Rosji obsłużyły w minionych 12 miesiącach 247,5 mln ton towarów, co także jest najlepszym wynikiem w historii, przy czym ich rozwój był równie gwałtowny – pułap 100 mln ton przekroczyły w 2004 zaś 200 mln w 2012 roku. Wszystko to za sprawą szybko rosnącego eksportu surowców i budowy od podstaw zupełnie nowych portów w Zatoce Fińskiej. Jako pierwszy powstał zespół terminali paliwowych w Primorsku uruchomiony w grudniu 2001 roku – jego rekord to 79 mln ton w 2009. Równocześnie z Ust-Ługą budowano port w Wysocku, najrzadziej z nowych wspominany, bo jego obroty sięgają „zaledwie” 17,5 mln ton.

Wracając do mistrza Bałtyku, to na jego wynik składają się przede wszystkim 32,7 mln ton ropy naftowej, 29,0 mln ton produktów naftowych, 30,6 mln ton wegla i koksu, 2,3 mln ton nawozów sztucznych oraz 2,2 mln ton skroplonych gazów. Ust-Ługa, w odróżnieniu od Primorska i Wysocka, jest portem uniwersalnym – obsługuje także drobnicę, w tym ładunki toczone oraz kontenery (75 tys. TEU w 2017), ale to tylko 3% całości jego obrotów. Największe z wymienionych tu liczb plasują tego nowicjusza na pierwszych miejscach w bałtyckich rankingach portów przeładowujących paliwa płynne (63,9 mln t; Primorsk jest dopiero drugi – 57,6 mln t w 2017) i masówkę suchą (36,1 mln ton, druga jest Ryga, 20,5 mln t).

Jednak w ostatnich kilku latach wzrost Ust-Ługi ma źródło przede wszystkim w „kanibalizmie” w stosunku do innych portów. W przypadku ropy są to frachty odebrane Primorskowi (np. w 2017 r. spadek o 6,5 mln t), natomiast paliwa płynne przechodzą z zagranicznych portów tranzytowych (np. w Tallinnie 2,0 mln t mniej w 2017) i tylko rosnąca podaż węgla sprawiła, że zeszłoroczny wzrost jego załadunków w Ust-Łudze (+6,3 mln t) jest dużo większy od ubytku w Rydze (-1,5 mln t).

Uniezależnienie się od tranzytu jest oficjalną polityką Federacji Rosyjskiej, więc obroty jej bałtyckich portów nie oddają sytuacji w jej handlu zagranicznym – z 9,9 mln ton zeszłorocznego wzrostu przeładunków w bałtyckich portach Rosji tylko 4,0 mln pochodziły ze wzrostu handlu a 5,9 mln ton to „odzysk” z malejącego tranzytu. Natomiast w 2016 roku zmniejszenie tranzytu (ok. -11 mln t) było większe niż wzrost obrotów w portach (+5,9 mln t), więc bilans dwulecia 2016-17 wykazuje stagnację rosyjskiego handlu via Morze Bałtyckie. Jeśli jednak uwzględnimy, że zarówno rosyjski handel zagraniczny, jak i łączne przeładunki rosyjskich portów na wszystkich morzach stale rosną (+6,8% w 2016 r.), to nasuwa się podejrzenie, że Bałtyk jest mniej konkurencyjny. Kazus wewnątrzrosyjskiej rywalizacji akwenów nie powinien umykać naszej uwadze, jeśli planujemy wielką rozbudowę portów z kontynentalną perspektywą.

Marek Błuś

Partnerzy portalu

port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.