Rozwinięcie przez Australię floty okrętów podwodnych o napędzie atomowym będzie kosztować ponad 80 mld dolarów i zajmie dziesiątki lat - podaje w poniedziałek portal France24 za raportem Australijskiego Instytutu Polityki Strategicznej (ASPI).
Wśród autorów raportu znajdują się byli urzędnicy australijskiego departamentu obrony i ekspert w dziedzinie fizyki nuklearnej.
Raport podaje, że posiadanie wysoko rozwiniętych technologicznie okrętów podwodnych, wybudowanych z wykorzystaniem amerykańskiej lub brytyjskiej technologii, mogłoby być bardzo pomocne w powstrzymywaniu agresji militarnej z Chin lub innych państw. Jest to jednak "prawdopodobnie największe i najbardziej skomplikowane przedsięwzięcie, jakiego kiedykolwiek podjęła się Australia. Wyzwania, koszty i ryzyko będą olbrzymie" - ostrzega raport ASPI.
Projekt został ogłoszony w listopadzie. Jego realizacja sprawi, że Australia będzie jedynym krajem na świecie, który będzie posiadać okręty podwodne o napędzie atomowym, a nie posiada broni jądrowej.
Okręty mają być wyposażone w broń konwencjonalną. Będą mogły szybko się przemieszczać na długich dystansach, mając na uzbrojeniu pociski dalekiego zasięgu i najnowocześniejsze podwodne drony.
Jak uważają autorzy, zanim dojdzie do efektywnego użycia okrętów, miną co najmniej dwie dekady. Nawet zakładając optymistyczny scenariusz, pierwsze okręty nie będą operacyjne przed 2040 rokiem. Program budowy ośmiu okrętów będzie kosztował 83 mld dolarów, co stanowi prawie jedną dziesiątą rocznego PKB Australii.
"Bez względu na deklarowane przez rząd australijski intencje, gdy Australia wejdzie w posiadanie wzbogaconego uranu, czas zaprojektowania i skonstruowania broni jądrowej wyniesie mniej niż rok, jeśli zostanie zlecone zaprojektowanie broni nuklearnej" - przekazują autorzy raportu.
Australijski plan zamówienia atomowych okrętów podwodnych już spowodował zgrzyty dyplomatyczne. Władze sąsiedniej Indonezji wyraziły zaniepokojenie projektem. Australijczycy zadecydowali także o wycofaniu się z umowy na zakup francuskich okrętów o napędzie konwencjonalnym, co wywołało oburzenie Paryża.
Źródło: PAP
Fot. Depositphotos
Na Morzu Czarnym bez zmian? Po sukcesie ukraińskiego ataku na bazę morską w Sewastopolu Rosja ogranicza aktywność okrętów
Stuletni, rosyjski okręt Kommuna miał nie odnieść dużych zniszczeń. To najstarszy okręt w czynnej służbie na świecie
Tragiczne obchody święta marynarki wojennej w Malezji. Zderzyły się dwa śmigłowce
Szefowa szwedzkiej marynarki wojennej: rosyjska flota cieni może być używana do szpiegowania
Konferencja morskich dowódców operacyjnych w MARCOM
Filipiny organizują wraz z sojusznikami ćwiczenia na Morzu Południowochińskim