Premier Donald Tusk zaproponował, aby Polska wraz z krajami nordyckimi i bałtyckimi stworzyła misję, której zadaniem będzie patrolowanie Bałtyku. Zdaniem polskiego biznesu warto, by okręty patrolowe powstały w polskich stoczniach.
Jak wyjaśnił Tusk Polska planuje zwiększyć swoje inwestycje na Morzu Bałtyckim. Chodzi np. o inwestycje w morskie farmy wiatrowe, co będzie kluczowe dla zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego w regionie. To olbrzymia szansa dla polskiego przemysłu stoczniowego – uważa Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. I dodaje, że Polska ma zaplecze stoczniowe i potencjał do inwestycji na taką skalę – potrzebna jest jednak strategia przemysłowa, która w kontekście rozwoju morskich farm wiatrowych doprowadzi do wzmocnienia polskiego łańcucha dostaw i zwiększenia konkurencyjności polskich przedsiębiorstw.
- Polski przemysł i łańcuch dostaw mają ogromny potencjał, aby stać się jednym z kluczowych graczy europejskiego łańcucha dostaw, m.in. dla morskiej energetyki wiatrowej, która po 2040 roku będzie fundamentem dekarbonizacji polskiej i europejskiej gospodarki. Przede wszystkim będzie to przemysł stoczniowy, odpowiedzialny m.in. za projektowanie i budowę jednostek instalacyjnych i serwisowych, a, bez których inwestycje w polski offshore nie będą możliwe do zrealizowania. Wspierając krajowe stocznie możemy również mieć kluczowy udział w misji patrolowania Bałtyku. Są one gotowe do budowania odpowiednich jednostek, jednak do tego potrzeba pilnego wsparcia i zdecydowanych działań́ inwestycyjnych. Konieczna jest świadoma strategia przemysłowa państwa, która nada priorytety w rozwoju fabryk, projektów, edukacji branżowej, czy pozyskiwaniu finansowania – podkreśla Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej
Szef BBN Jacek Siewiera także pozytywnie ocenił koncepcję wspólnego z krajami bałtyckimi i nordyckimi patrolowania wód Bałtyku. Morze Bałtyckie to kluczowe wrota do polskiego bezpieczeństwa, m.in. ze względu na to, że dostarczana jest przez nie większość dostaw gazu i paliw płynnych - zaznaczył.
Premier Tusk zaproponował stworzenie z państwami nordyckimi i bałtyckimi wspólnych misji patrolowania Morza Bałtyckiego, działającej w analogiczny sposób do operacji NATO Baltic Air Policing, czyli misji kontrolowania przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi. W skład NB8 wchodzą Szwecja, Norwegia, Dania, Finlandia, Islandia, Litwa, Łotwa oraz Estonia.
Siewiera zaznaczył w czwartek w Radiu Zet, że poza wspólnym patrolowaniem wód Bałtyku powinno być to też wspólne prowadzenie rozpoznania, wspólne studia sowietologiczne i rozumienie sposobu funkcjonowania rosyjskiej armii i floty na Bałtyku.
- Bałtyk jest dla nas od strony technicznej, od strony zasobów, absolutnie kluczowymi wrotami do naszego bezpieczeństwa. 80 proc. gazu dochodzi przez Bałtyk, 90 proc. paliw płynnych przez Bałtyk. Zabezpieczenie infrastruktury, dróg dostępu i sojuszniczej pomocy jest absolutnie kluczowe - podkreślił szef BBN.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach