W ramach działań NATO pk. „Baltic Sentry”, duńskie okręty prowadzą wzmożony nadzór na Morzu Bałtyckim. Z racji na umiejscowienie Danii, w tym położenie jej w rejonie zespołu cieśnin i zatok, między półwyspami Jutlandzkim a Skandynawskim, kraj poczuwa się do znacznych zobowiązań na rzecz bezpieczeństwa. Do tego dochodzą wyzwania związane z kontrowersjami politycznymi wokół Grenlandii.
Z racji na to, że rosyjskie okręty i statki, w tym „floty cieni” są skazane na poruszanie się tranzytem przez duńskie wody, siły morskie stale monitorują ich aktywność. Biorąc pod uwagę wypadki, w tym zatonięcia starych zbiornikowców, podobny incydent w tym rejonie byłby katastrofą tak dla środowiska, jak i międzynarodowej gospodarki morskiej. Na tym ucierpiałby transport choćby do polskich portów.
W związku z tranzytem rosyjskich statków przez duńskie wody zaangażowano do obserwacji rejonu dwie załogi ochotników z Straży Narodowej (Hjemmeværnet), odpowiednika Gwardii Narodowej w USA lub Obrony Terytorialnej w Polsce. Co wyróżnia tę formację, to posiadanie morskiego komponentu, tj. Marinehjemmeværnet. W jego skład wchodzą nieduże jednostki patrolowe, typu MHV 800 i MHV 900, których liczba wynosi odpowiednio 18 i 12. Mają one ok. 27 metrów długości i wyporność nieco ponad 80 ton.
Wspomniane zespoły, wysłane w poniedziałek i wtorek, aby przyczynić się do wzmożonego nadzoru wodnego, który Marynarka Wojenna zainicjowała w ramach działań NATO Baltic Sentry 2025. Co istotne, załogi są tworzone przez ochotników, a nie żołnierzy, których przeznaczono do tego rodzaju zadań, co nieco zmienia sposób podejścia do tej misji. Jak podaje resort obrony, nie było problemem skompletowanie zespołów mających działać w tym zakresie. Wsparcie zaoferowało również duńskie Narodowe Centrum Operacji Morskich (Forsvarets Nationale Maritime Operationscenter, NMOC).
Celem wzmocnienia nadzoru morskiego wysłano w tym celu dwa zespoły, które mają wzmocnić związane z tym zadania. Jak podaje resort obrony Danii, zadanie to wykonują dwa patrolowce, MHV 804 Andromeda, stacjonujący w Juelsminde, i MHV 810 Luna. Są one również zaangażowane w misję „Baltic Sentry”.
– To fantastyczne, że możemy przyczynić się do szerszej obserwacji.
To wspaniałe, że jesteśmy teraz wykorzystywani do nieco ostrzejszego
profilu działań. Mamy wielu ochotników, którzy są chętni do pomocy,
nawet gdy zadania są bardziej wymagające niż te, do których byliśmy
przyzwyczajeni przez wiele lat. Jest ogromne wsparcie dla tego zadania.
To coś mówi, że ludzie są gotowi poświęcić swój wolny czas i porzucić
pracę w środku godzin pracy, aby wesprzeć tę akcję. Pokazuje to, że
ochotnicy traktują to zadanie bardzo poważnie i biorą za nie
odpowiedzialność – wskazał dowódca załogi MHV 810 Luna.
Załoga MHV 810 Luna była również szczególnie przygotowana, gdy poproszono ją o udział w misji NATO. Wcześniej przenieśli okręt z jego normalnej lokalizacji w Svendborg do Langeland, aby łatwiej było spełnić nowe wymagania dotyczące gotowości. Dlatego też dotarcie na miejsce nie zajęło dużo czasu.
– Zawsze jesteśmy gotowi do wzmocnienia nadzoru
morskiego. Załoga uznała, że świetnie było zostać wezwanym na misję
NATO, a ludzie byli dumni z tego, że mogli wziąć w niej udział. Mamy
nadzieję, że jeszcze więcej misji nadzoru morskiego może zostać
wysłanych w naszym kierunku. Mając w pełni obsadzoną listę reagowania
kryzysowego na najbliższe kilka miesięcy, są w pełni przygotowani do
wkroczenia, jeśli ich pomoc będzie ponownie potrzebna – dodał oficer.
Gotowość
ochotników do szybkiego wkroczenia do akcji w celu wzmocnienia obrazu
sytuacji Marynarki Wojennej i NATO na Morzu Bałtyckim i w cieśninie
Kattegat oraz zademonstrowania obecności wojskowej była chwalona przez
kmdr. Henrika Holcka Rasmussena, dowódcy morskiego komponentu Straży
Narodowej.
– To imponujące i bardzo satysfakcjonujące, że
morscy ochotnicy mogą tak szybko skompletować załogi i wziąć udział w
misji NATO. To naprawdę pokazuje, że jesteśmy razem i wspólnie
rozwiązujemy powierzone nam zadania – podkreślił.
Działanie
NATO Baltic Sentry ma na celu ochronę podwodnej infrastruktury
krytycznej i zostało zainicjowane w wyniku wcześniejszych incydentów
uszkodzenia infrastruktury krytycznej na Morzu Bałtyckim. W związku z
tym, siły morskie Danii utworzyły specjalny kontyngent nadzoru
morskiego, w ramach którego ochotnicy są zaangażowani do określonych
zadania w ramach nadzoru na wodach wokół Danii. Jest to zespół
reagowania, który został aktywowany w tym tygodniu w związku z tranzytem
rosyjskich statków przez duńskie wody.
Zwiększona obecność
NATO w regionie Morza Bałtyckiego i na duńskich wodach rozpoczęła się w
styczniu i rozpoczęła się w momencie, gdy duńskie władze planują
największe od dekad wydatki na siły zbrojne, w tym morskie.
Przypomnijmy, że rząd poinformował 19 lutego o przeznaczeniu dodatkowych
50 mld koron (6,7 mld zł) w latach 2025-26 na przyspieszenie inwestycji
w obronność, co oznacza wzrost wydatków militarnych do ponad 3% PKB. W
założeniu nowy fundusz ma zapewnić wsparcie nie tylko krajowi, ale też
zapewnić sfinansowanie pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Aktualnie trzonem duńskiej floty (Søværnet) jest siedem w miarę nowoczesnych fregat. Kraj posiada również dziewięć patrolowców, sześć okrętów przeciwminowych, ponad 20 jednostek pomocniczych, a także kilkadziesiąt łodzi. W przyszłości kraj planuje zakup nowych okrętów, w tym podwodnych, z których pierwotnie zrezygnował na początku XXI wieku, jednakże z racji na zadania i potrzeby utrzymania bezpieczeństwa planuje naprawić popełniony błąd. Będzie on wymagał jednak wielu lat przygotowań i prac związanych z odbudową zdolności i szkolenia kadr morskich, a co za tym idzie dodatkowych kosztów. W planach jest również zakup kolejnych sześciu patrolowców, oznaczonych jako typ MPV80 i mających 1100 ton wyporności.
Dania planuje wzmocnić też swoją infrastrukturę morską, co wiąże się
też ze zwiększeniem obecności w Grenlandii, mającej szeroką autonomię.
Ambicje prezydenta USA Donalda Trumpa związane z przejęciem tej wyspy
sprawiły, że paradoksalnie zwiększyło to jej więzi z duńskimi władzami, a
resort obrony planuje zwiększyć tam częstotliwość patroli morskich oraz
stałą obecność marynarki wojennej. Wynika to również z zagrożenia
rosyjskiego, w tym dążeń Kremla do kontroli nad Morzem Arktycznym i
obszary do których pretensje rości sobie również Kopenhaga.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach