• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Silna rzeka atmosferyczna wzmocniła burze na wschodnim wybrzeżu – zginęło pięć osób

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Silna rzeka atmosferyczna wzmocniła burze na wschodnim wybrzeżu – zginęło pięć osób

Partnerzy portalu

Tzw. rzeki atmosferyczne z intensywnymi opadami pochodzącymi z potężnych burz oceanicznych, znane na Zachodnim Wybrzeżu USA, docierają także na wschodnie. Ich śmiertelnymi ofiarami było w tym tygodniu co najmniej pięć osób.

W każdym wschodnim stanie USA, od Florydy po Maine, spadło co najmniej 10 cm deszczu. Rzeka atmosferyczna najwyższej 5 kategorii była częścią potężnej burzy na Wschodnim Wybrzeżu, która w tym tygodniu zabiła co najmniej pięć osób. Porywy wiatru przekraczały 80 km/godz. Dostawy prądu straciło ponad 800 000 klientów zakładów energetycznych.

„Wzdłuż wybrzeża sztormowy wiatr zepchnął na brzeg fale oceaniczne o wysokości od 60 do 120 cm, zalewając nisko położone drogi. Burza, wzmocniona przez rzekę atmosferyczną, wywołała wyjątkowe opady deszczu, które spowodowały wylanie potoków, strumieni i rzek. Rzeka na niebie czerpała rekordowe ciepło z tropików topiąc śnieg w górach na północnym wschodzie, co jeszcze bardziej pogorszyło powódź” – napisał w czwartek „Washington Post”.

Dziennik zwrócił uwagę, że rzeki atmosferyczne, to długie, wąskie wstęgi głębokiej, tropikalnej wilgoci. Mogą się rozciągać na tysiące mil na północ i wschód. Wpływają teraz na Wschodnie Wybrzeże w takim samym stopniu jak na zachodnie.

Według Jaya Cordeiry, naukowca zajmującego się atmosferą na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, na Wschodnim Wybrzeżu, rzeki atmosferyczne są często silniejsze, ponieważ jednak góry nie są wysokie, rzeki spływają do morza.

„Mimo to rzeki atmosferyczne są istotnym źródłem opadów wzdłuż Wschodniego Wybrzeża. Poza miesiącami letnimi jest z nimi powiązanych ponad 90 proc. ekstremalnych opadów na północnym wschodzie kraju” – stwierdził Cordeira.

Za przykład podał trzy najbardziej mokre dni kalendarzowe na międzynarodowym lotnisku Washington Dulles w ciągu ostatnich dwóch lat. Nie zostały one spowodowane przez burze z piorunami, ani burze tropikalne, ale przez rzeki atmosferyczne powodujące burze.

„WP” zwraca uwagę, że zima to najszybciej ocieplający się sezon na północnym wschodzie i rejonie środkowego Atlantyku. Cieplejsze powietrze może zaś pomieścić i transportować więcej wody, a tym samym więcej jej uwalniać.

I tak od lat 70. XIX wieku temperatura w okresie zimowym w Nowym Jorku wzrosła o ok.14 stopni Celsjusza. Dni zimowe, w których opady deszczu wynoszą co najmniej jeden cal, są obecnie o 26 procent częstsze.

Od lat 70. XIX wieku w Bostonie zimy ociepliły się o ok. 15 stopni C, a dni z jednocalowymi opadami są obecnie o 15 procent częstsze. W Waszyngtonie od początku lat czterdziestych XX wieku ocieplenie zimą wzrosło też ok 15 stopni C. O ok. 38 proc. zwiększyła się liczba dni, w których spadł co najmniej jeden cal deszczu.

„Liczne badania rzek atmosferycznych na Oceanie Spokojnym wykazały, że staną się one bardziej intensywne i będą generować więcej opadów z powodu zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka” – stwierdza waszyngtońska gazeta.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski
ad/ jm/

Fot. Depositphotos

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.