Rosyjskie okręty operujące na Morzu Czarnym i Azowskim już od dwóch dni nie są wyposażone w pociski manewrujące Kalibr - poinformowała we wtorek marynarka wojenna Ukrainy. Dzień wcześniej, w poniedziałek, ukraińskie siły przeprowadziły atak na węzeł kolejowy na Krymie, gdzie miał zostać zniszczony transport Kalibrów.
Na wodach Morza Czarnego znajduje się obecnie siedem rosyjskich okrętów, natomiast na Morzu Azowskim dwa. Żadna z tych jednostek nie posiada na swoim wyposażeniu pocisków Kalibr - czytamy w komunikacie ukraińskich sił morskich, opublikowanym na Telegramie.
Atak z użyciem dronów w miejscowości Dżankoj, na północy okupowanego przez Rosję Krymu, został przeprowadzony w poniedziałek wieczorem. Po tym zdarzeniu w Dżankoju wprowadzono stan wyjątkowy. Ukraiński wywiad poinformował, że w wyniku nalotu zniszczony został transport rosyjskich pocisków manewrujących Kalibr, które były przewożone koleją.
We wtorek przedstawiciel ukraińskiego sztabu generalnego pułkownik Serhij Baranow przedstawił inne wyjaśnienia dotyczące ataku w Dżankoj. W jego ocenie głównym celem tej operacji było uszkodzenie kolejowych linii zaopatrzeniowych wroga wiodących z Kraju Krasnodarskiego przez Krym na okupowane tereny południa Ukrainy, m.in. do Melitopola i wschodniej części obwodu chersońskiego.
szm/ tebe/
arch.
Rosyjskie okręty wkraczają na Morze Czerwone. Niekomfortowa sytuacja dla wszystkich
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?