Rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę załamują unijny rynek energetyczny - ostrzegł w piątek na łamach brytyjskiego dziennika "Financial Times" grecki premier Kyriakos Micotakis. Zwrócił uwagę na "ekstremalnie" wysokie ceny energii w Europie Południowo-Wschodniej.
Rosyjskie ostrzały ukraińskiej infrastruktury energetycznej przyczyniły się do tego, że ceny energii elektrycznej w regionie Europy Południowo-Wschodniej wzrosły latem ponad dwukrotnie - zaalarmował grecki premier. W sierpniu ceny energii z 60 euro za MWh wzrosły do 130 euro. Micotakis zaapelował do Brukseli o pilne rozwiązanie "wydłużającego się kryzysu", który spowodował wzrost cen, wymagający "politycznej reakcji".
Wezwał szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, aby wykorzystała swoją drugą kadencję na tym stanowisku do "podjęcia zadania przeforsowania większej przepustowości transgranicznej", by nie dopuścić do takiej sytuacji w przyszłości.
Rzecznik KE Tim McPhie poinformował w piątek, że instytucja otrzymała list greckiego premiera. "Rosyjskie ataki na ukraińskie systemy energetyczne i używanie energii jako narzędzia do szantażowania Europy są powszechnie znane i próbujemy sobie z nimi radzić na różne sposoby. Wśród nich są nasze wysiłki na rzecz przywrócenia Ukrainie możliwości w zakresie energii" - podkreślił. Chodzi nie tylko o zapewnienie możliwości produkowania energii przez Ukrainę, ale też dostarczanie jej prądu z UE.
McPhie zauważył, że dzięki unijnym inicjatywom rynek energii elektrycznej jest obecnie o wiele bardziej stabilny niż był w szczycie kryzysu w 2022 r. "Wiemy jednak, że trzeba zrobić więcej" - powiedział. Jak przypomniał, walka z wysokimi cenami energii jest jednym z priorytetów von der Leyen na jej drugą kadencję.
Na wzrost cen energii w Grecji, Rumunii i na Węgrzech wpływ miały też upały, przerwy w wytwarzaniu prądu, niskie opady. Micotakis zaznaczył jednak, że kluczowym czynnikiem były rosyjskie ostrzały ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Ukraina w przeszłości była eksporterem netto energii, jednak wskutek rosyjskiej agresji w tym roku zaczęła importować dużą ilość energii od unijnych sąsiadów.
Grecki premier zwrócił uwagę, że jest "to kolejny koszt rosyjskiej niszczycielskiej wojny dla naszych gospodarek".
Z Aten Natalia Dziurdzińska, z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
ndz/ mce/ mms/
Fot. Depositphotos
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Na Pomorzu jest wdrażany system Entry/Exit (EES). Straż Graniczna podaje szczegóły
Brytyjski patrolowiec śledził rosyjską korwetę i tankowiec na kanale La Manche
Broń laserowa dla Royal Navy. Ponad 300 mln funtów na uzbrojenie do zwalczania dronów
Europejscy liderzy odpowiedzieli na amerykański plan pokojowy dla Ukrainy
Napięcia między Moskwą a Ankarą: rosyjski statek nie dostał zgody na wejście do portu w Stambule
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim