PMK
Czołowi armatorzy kontenerowi zakończyli kolejny kwarta z negatywym wskaźnikiem rentowności sprzedaży wynoszącym -7,8 proc. - donosi agencja Alphaliner.
Wskaźnik rentowności sprzedaży pokazuje, jak wiele zysku netto pozostaje w przedsiębiorstwie ze sprzedaży. Wśród 12 czołowych przewoźników tylko niemiecki Hapag-Lloyd oraz tajwański Han Wai zanotowali dodatni wynik pod tym względem. Najgorszy wynik stał się udziałem Koreańczyków: zbankrutowanego Hanjinu (- 30 proc.) oraz Hyundai Merchant Marine (- 22 proc.).
Przypomnijmy, że zadłużony na 4,5 mld euro południowokoreański armator ogłosił niedawno upadłość. Jako przyczyny podano trudności płatnicze i odmowę kontynuowania pomocy finansowej dla armatora.
To była dobra wiadomość dla wszystkich innych armatorów, którym nie tylko ubył konkurent, ale dano jeszcze możliwość zarobienia większych pieniędzy. Stawki na rynku umów krótkoterminowych na trasie Azja-Europa wzrosły bowiem o 254 dolary, do 949 dolarów za TEU (kontener 20-stopowy).
Choć upadłość Hanjin nie jest w stu procentach przesądzona, to przyszłość koreańskiego armatora rysuje się w ciemnych barwach. Ponad połowa jego jednostek (ok. 44) nie może wejść do portu i czeka na morzu na rozwój sytuacji. A możliwość szybkiego rozładowania tych statków i przerzucenia ich na korzystne obecnie umowy krótkoterminowe, mogłaby dać Hanjin trochę oddechu.
Armator dostaje coraz więcej pozwów od swoich klientów, domagających się zwrotu transportowanych towarów. Jeśli pomoc koreańskiego rządu okaże się niewystarczające, to kapitał bankruta trzeba będzie wystawić na sprzedaż.
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key