Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała porozumienie strategiczne z amerykańską firmą zbrojeniową Anduril, która produkuje pociski manewrujące Barracuda. Strony wyraziły chęć lokalizacji fabryki pocisków w Polsce. Szef PGZ nie wykluczył też wcześniejszego zakupu pocisków i transferu technologii.
Jak informuje PGZ, porozumienie, które zostało podpisane przez prezesa PGZ Adama Leszkiewicza i wiceszefa Anduril na Europę Briana Morana, „otworzy pole do współpracy w zakresie produkcji autonomicznych systemów powietrznych dla Sił Zbrojnych RP, w tym polskiej wersji pocisku manewrującego Barracuda-500M”.
– Porozumienie wyznacza drogę, jaką planują iść dwie spółki, ale nie zawiera w sobie żadnych konkretnych zapisów, takich jak zakup pocisków czy lokalizacja fabryki w Polsce – przekazał Leszkiewicz. – Zamykamy pierwszy etap negocjacyjny związany z identyfikacją obszarów (współpracy – PAP) i z budowaniem pewnego zaufania między oboma partnerami (…). Mówiąc w skrócie, za wcześnie jest, aby mówić o konkretach – dodał.
🤝 PGZ i @Anduriltech wspólnie opracują i wyprodukują polską wersję platformy #Barracuda.
— Polska Grupa Zbrojeniowa🇵🇱 (@PGZ_pl) October 27, 2025
🚀 Porozumienie stanowi ważny krok w stronę rozbudowy zdolności produkcji niskokosztowych pocisków manewrujących w 🇵🇱.
🛡️ Zaangażowane będą przedsiębiorstwa wchodzące w skład Grupy PGZ. pic.twitter.com/uR5pxY3dje
Z informacji przekazanych przez Leszkiewicza wynika, że PGZ jest zainteresowane produkcją w Polsce pocisków manewrujących Barracuda, choć nie jest wykluczone, że „współpraca obejmie również bezzałogowe statki powietrzne, czyli drony”. – Na razie skupiamy się na pociskach manewrujących (…). Naszą intencją jest to, żeby jak najszybciej (…) wymyślić sposób produkcji (w Polsce – PAP) – mówił szef PGZ.
Leszkiewicz podkreślił, że kwestią do dalszej dyskusji jest to, czy do produkcji pocisków zostanie wykorzystana już istniejąca fabryka, czy też będzie trzeba „szukać nowej infrastruktury”. Wskazał też, że „raczej przesądzone jest”, iż udział w tym procesie będzie brał biznes prywatny, a PGZ będzie współfinansował tę inwestycję.
Prezes PGZ nie wykluczył wcześniejszego zakupu przez Polskę amerykańskich pocisków. – Jeżeli potrzeby Sił Zbrojnych będą wymagały szybkiego rozwiązania, wówczas nasz wspólny komponent spowoduje asemblację pocisku i jego szybkie dostarczanie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Natomiast w normalnym przypadku chcemy oprzeć się na produkcji i na lokalizacji produkcji w naszym kraju – powiedział Leszkiewicz.
Dodał, że PGZ rozmawia z Anduril o transferze technologii – „czy, i jak jest to w ogóle możliwe”.
Wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota, pytany przez dziennikarzy, czy planowany jest zakup wspomnianych pocisków jeszcze przed otwarciem fabryki w Polsce, ocenił iż, „należy przypuszczać, że nasze Siły Zbrojne będą zdecydowanie zainteresowane tego typu rozwiązaniami”.
Wiceszef Anduril na Europę powiedział wczoraj, że jego firma jest gotowa na sprzedaż pocisków Polsce.
Pocisk Barracuda 500 z głowicą o masie ponad 100 funtów ma zasięg ponad 800 km. Przeznaczony jest do strzelania z samolotów bojowych i transportowych oraz odpowiednich wyrzutni naziemnych. (PAP)
sza/ ugw/
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczyła na Oceanie Indyjskim. Kreml szuka partnerów w Azji
Władze Iranu zwolniły tankowiec zatrzymany wcześniej przez Strażników Rewolucji
Ostatni okręt kontrowersyjnej serii już w służbie w siłach morskich USA. Co dalej z serią Independence?
Uroczyste otwarcie wystawy „Pod misyjną banderą” już 27 listopada przed Centrum Weterana
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej