ew
Decyzja USA o rozmieszczeniu większej liczby żołnierzy na Bliskim Wschodzie w reakcji na – jak tłumaczono – zagrożenie ze strony Iranu, jest "wyjątkowo niebezpieczna" dla pokoju międzynarodowego – oświadczył w sobotę szef irańskiego MSZ Mohammad Dżawad Zarif.
"Amerykanie wysunęli takie zarzuty, żeby usprawiedliwić swoją wrogą politykę i zwiększyć napięcia w rejonie Zatoki Perskiej" – powiedział Zarif państwowej agencji informacyjnej IRNA.
"Zwiększona obecność USA w naszym regionie jest niezwykle niebezpieczna i zagraża pokojowi międzynarodowemu oraz bezpieczeństwu i należy tym się zająć" – zaznaczył.
Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek, że amerykańskie siły na Bliskim Wschodzie zostaną wzmocnione o 1500 dodatkowych żołnierzy. Tłumaczył, że decyzja ta ma charakter prewencyjny w związku ze wzrastającym napięciem w stosunkach USA z Iranem.
Pentagon uściślił, że z USA wysłanych zostanie 900 dodatkowych żołnierzy, 600 jest już na miejscu, a ich misja zostanie przedłużona. To głównie osoby z obsługi rakiet Patriot, nadzoru lotniczego i mechanicy.
To kolejny ruch Trumpa wzmacniający amerykańskie siły na Bliskim Wschodzie. Dwa tygodnie temu doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton ogłosił decyzję o wysłaniu w tamten rejon grupy uderzeniowej okrętów wojennych i eskadry bombowców.
Po doniesieniach amerykańskich mediów, że Zarif spotkał się z amerykańską senatorką Dianne Feinstein podczas wizyty w USA w zeszłym miesiącu, ministerstwo spraw zagranicznych Iranu przekazało, że rozmowy miały ogólny charakter i nie prowadzono w ich trakcie żadnych negocjacji. "Od ponad dwóch dekad toczą się dyskusje z pozarządowymi elitami politycznymi USA, w tym członkami Kongresu, w celu wyjaśnienia polityki Islamskiej Republiki Iranu" – powiedział rzecznik resortu Abbas Musawi.
Oddzielnie dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej gen. Golamali Raszid powiedział, że bezpieczeństwo cieśniny Ormuz, kluczowego szlaku transportu ropy naftowej, było związane z tym, że Iran był w stanie eksportować swoją ropę – podała agencja informacyjna Fars. "Generał (...) powiedział, że rozmowa o bezpieczeństwie i stabilności w Zatoce Perskiej i cieśninie Ormuz nie jest możliwa bez uwzględnienia interesów narodu irańskiego, w tym eksportu ropy naftowej" – poinformowała Fars.
Przez cieśninę Ormuz, łączącą Zatokę Perską z Morzem Arabskim, przepływa rocznie 20 proc. światowego transportu ropy naftowej, w tym większość ropy eksportowanej przez Irak. Iran groził zablokowaniem cieśniny w odpowiedzi na wrogie jego zdaniem działania USA.
Kapitan statku skazany na 4 lata więzienia za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci 34 osób
Amerykański port dla pomocy humanitarnej w Gazie zacznie działać w ten weekend
Zakłócenia GPS na Bałtyku. Problemy dla statków i samolotów
Huti atakują z użyciem bezzałogowych pojazdów nawodnych
Rozpoczęły się próby morskie chińskiego lotniskowca Fujian
Szwecja wysyła okręt podwodny na "Dynamic Mongoose." To jedno z największych ćwiczeń NATO