45-letni turysta z Łodzi utonął w nocy z wtorku na środę w jeziorze Tałty na Mazurach - poinformowała policja. Żeglarz wpadł do wody z pokładu jachtu zacumowanego w jednym z portów.
Służby ratunkowe otrzymały we wtorek przed północą zgłoszenie o nieszczęśliwym wypadku w porcie żeglarskim w Starych Sadach.
"Zostaliśmy poinformowani, że 45-letni mieszkaniec Łodzi, schodząc z zacumowanego jachtu na pomost, wpadł do wody i już nie wypłynął" - przekazała PAP sierż. szt. Paulina Karo z mrągowskiej policji.
Mężczyzna został odnaleziony kilka minut po północy, po niespełna godzinie od zgłoszenia.
"Nasi płetwonurkowie podjęli go z wody na głębokości około ośmiu metrów. Został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Niestety, nie udało się go uratować, lekarz stwierdził zgon" - powiedział PAP oficer prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej mł. bryg. Rafał Melnyk.
W akcji ratowniczej uczestniczyli strażacy z Mrągowa i OSP w Mikołajkach oraz dwie załogi ratowników MOPR i policja. Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury.
Fot. Depositphotos
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami