W wyniku przejścia przez Birmę cyklonu Mocha w tym tygodniu zginęło 145 osób, podała rządząca krajem junta. Jednak organizacje humanitarne i mieszkańcy Birmy obawiają się, że ofiary mogą być liczone w setkach, przekazała w piątek agencja Reutera. Wcześniej informowano o 80 ofiarach śmiertelnych.
Towarzysząca cyklonowi wichura, która obaliła, domy, mosty, wieże telekomunikacyjne, drzewa i słupy, dochodziła do ponad 200 km/h. Burza wywołała falę sztormową, która zalała Sittwe, stolicę stanu Rakhine, leżącą nad Zatoką Bengalską.
Junta podała w oświadczeniu, że wedle stanu na 18 maja od niedzieli 14 maja odnaleziono łącznie 145 ciał, w tym 91 w obozach dla przesiedleńców wewnętrznych. Źródła wśród mieszkańców Birmy przekazały Reutersowi, że liczba zmarłych może wynosić nawet 400 osób, a ci, którzy przeżyli, borykają się z brakiem żywności i środków medycznych.
"Grupy humanitarne z poszczególnych krajów pracują przy akcjach ratunkowych wraz z charytatywnymi organizacjami społeczeństwa obywatelskiego" - zakomunikowała birmańska junta.
Jednak ONZ i inne organizacje pozarządowe stwierdziły, że ich działania pomocowe utknęły w martwym punkcie i oczekują na uzyskanie pozwolenia od junty na rozmieszczenie swojego personelu i dystrybucję pilnie potrzebnej żywności, wody i środków medycznych.
Około 400 tys. ludzi zostało ewakuowanych w Birmie i sąsiednim Bangladeszu przed uderzeniem cyklonu.(PAP)
kjm/ mal/
Ukraina wcieliła do służby nowy kuter artyleryjski o nazwie Bucza
Niszczyciel rakietowy Caio Duilio wejdzie do Portu Świnoujście
Filipiny, Japonia i USA zrealizują wspólne ćwiczenia sił straży wybrzeża na Pacyfiku
Morskie siły zbrojne Izraela przeprowadziły udany test systemu zwalczania zagrożeń powietrznych
Chińskie statki rozkradają wraki z czasów II wojny światowej
Wizyta dowódcy Stałego Zespołu NATO w jednostkach marynarki wojennej