Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zwróciła się do Pentagonu z prośbą o opracowanie "wiarygodnych opcji militarnych" w celu zapewnienia nieograniczonego dostępu Stanów Zjednoczonych do Kanału Panamskiego - poinformowała w czwartek stacja CNN. Dyplomacja Panamy odrzuca ten plan.
Informację tę potwierdziła agencja Reutera u dwóch wypowiadających się anonimowo urzędników Pentagonu, którzy stwierdzili, że wojsko USA musi podjąć działania, aby zapewnić Stanom Zjednoczonym pełny dostęp do Kanału Panamskiego. Jeden z urzędników powiedział, że dokument zaadresowany do Pentagonu, opisany jako tymczasowe wytyczne dotyczące bezpieczeństwa narodowego nowej administracji, wzywa wojsko do rozważenia opcji wojskowych w celu zabezpieczenia dostępu do Kanału Panamskiego. Drugi urzędnik zdradził, że armia USA ma szeroki wachlarz potencjalnych opcji zabezpieczenia dostępu, w tym zapewnienie ścisłej współpracy z wojskiem Panamy.
NBC News wcześniej w czwartek także poinformowała, że Biały Dom nakazał Pentagonowi stworzenie opcji dla Kanału Panamskiego.
Kilka dni temu, w przemówieniu przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu, Trump ponownie sugerował, że Chiny wpływają na zarządzanie Kanałem Panamskim, i zapowiedział przejęcie kontroli nad tą drogą wodną. "Już zaczęliśmy to robić" – przekonywał.
Wcześniej amerykańskie przedsiębiorstwo inwestycyjne BlackRock poinformowało, że uzgodniło zakup udziałów większościowych w portach nad Kanałem Panamskim od firmy Hutchinson z siedzibą w Hongkongu.
Mierzący nieco ponad 80 km długości Kanał Panamski jest głównym szlakiem handlowym łączącym Azję i wschodnie wybrzeże USA. Przechodzi przez niego około 5 proc. światowego handlu morskiego. W 1999 roku USA przekazały kontrolę nad nim władzom panamskim.
Panamski minister spraw zagranicznych Javier Martinez-Acha oświadczył w czwartek, że jedynie jego kraju jest uprawniony do "wzywania innych państw do ochrony funkcjonowania Kanału Panamskiego w przypadku jego zagrożenia". W ten sposób minister odniósł się do planów ewentualnego wysłania amerykańskich wojsk do Panamy, co miałoby stanowić część pomysłu prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczącego odzyskania kontroli nad tą drogą wodną.
"Nad pracą Kanału czuwają Panamczycy i to jedynie oni mogą w razie zagrożenia funkcjonowania tej drogi wodnej wezwać inne kraje do jego ochrony" – podkreślił szef MSZ Panamy.
Martinez-Acha zaznaczył, iż panamski rząd "zawsze utrzymuje dobre kontakty i współpracę z różnymi departamentami rządu Stanów Zjednoczonych" i podkreślił, że "w tym kontekście absolutnie nie było rozmów na temat wysłania amerykańskich wojsk do pilnowania tego wodnego szlaku".
"Panama stoi niezachwianie na swym stanowisku jeśli chodzi o obronę swego terytorium, Kanału i suwerenności" – podkreślił szef panamskiej dyplomacji.
zm/ik
Fot: Depositphotos
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach