Brytyjskie okręty śledziły aktywność rosyjskiej floty

Ponownie siły Royal Navy zostały oddelegowane z misją śledzenia rosyjskich okrętów, które przemieszczały się nieopodal brytyjskiego wybrzeża. Miało to miejsce podczas ćwiczeń NATO, stąd atmosfera była napięta, choć nie było to pierwsze tego rodzaju zadanie, jakie w ostatnim czasie wykonywała królewska flota.

Przy wodach terytorialnych Wielkiej Brytanii zauważono fregatę proj. 11540 Nieustraszimyj (722), w towarzystwie statku towarowego Sparta IV, o którym wiadomo, że służy rosyjskiej armii do transportu uzbrojenia. Do misji obserwacyjnej oddelegowano fregatę typu 23, HMS Iron Duke (F234) oraz śmigłowiec Wildcat z 815. Eskadry Lotnictwa Morskiego z Yeovilton. Zadanie to wpisywało się w stałe zaangażowania władz oraz służb w ochronę integralności wód terytorialnych Wielkiej Brytanii i bezpieczeństwa narodowego poprzez realizowany przez obecny rząd tzw. Plan Zmian.

– Rosyjskie okręty wojenne coraz częściej przepływają przez kanał La Manche. Royal Navy chroni Wielką Brytanię 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, monitorując ruchy Rosjan i zapewniając bezpieczeństwo naszych wód i kabli podmorskich. Oprócz naszego zaangażowania w misję Eastern Sentry NATO, jest to wyraźny dowód na to, jak Wielka Brytania zdecydowanie wspiera swoich sojuszników w NATO, aby odstraszyć rosyjską agresję. Niezłomne zaangażowanie i profesjonalizm Królewskiej Marynarki Wojennej są niezbędne dla ochrony Wielkiej Brytanii, a rząd nadal zobowiązuje się do zapewnienia naszym siłom zbrojnych zasobów niezbędnych do zapewnienia nam bezpieczeństwa w kraju i siły za granicą – przekazał Luke Pollard, minister ds. gotowości obronnej i przemysłu.

– Tego typu zadania pozostają w dużej mierze niezauważone, a jako armator jesteśmy niezmiernie dumni z naszego bezpośredniego wkładu w interesy narodowe Wielkiej Brytanii, a konkretnie w bezpieczeństwo naszej energii, danych, żywności i handlu, a także w krytyczną infrastrukturę narodową kraju. Jako państwo wyspiarskie ważne jest, aby konsekwentnie dbać o bezpieczeństwo naszych mórz. Królewska Marynarka Wojenna jest skoncentrowana i w pełni zaangażowana w niezwykle intensywne działania wojskowe w ramach szerszej misji bezpieczeństwa morskiego – powiedział kmdr David Amstrong, dowódca HMS Iron Duke.

Misja śledzenia rosyjskiej aktywności odbyła się w dniach 20-23 września. W jej trakcie brytyjska flota współpracowała z siłami belgijskimi, francuskimi i holenderskimi, które także śledziły „nieproszonych gości”. Okręt Wildcat dołączył do operacji u wybrzeży południowej Anglii po wylądowaniu w bazie lotniczej Royal Naval Air Station Yeovilton w Somerset, zbierając z powietrza kluczowe informacje na temat rosyjskich okrętów wojennych i handlowych. Brytyjski resort obrony ponadto podkreślił, że wspomniany HMS Iron Duke już 18 raz został wysłany na tego rodzaju misję w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Monitorował wtedy ruch 25 rosyjskich jednostek, acz trzeba nadmienić, że niektóre z nich regularnie poruszają się między Morzem Bałtyckim, Morzem Północnym, Oceanem Atlantyckim i Morzem Śródziemnym.

Wspomniana fregata Nieustraszimyj była w trakcie przejścia na Morze Bałtyckie, podczas gdy statek Sparta IV zmierzał na Morze Śródziemne, potencjalnie w związku z transportem zaopatrzenia i uzbrojenia dla rosyjskich sił zbrojnych wciąż obecnych w Syrii i/lub ich placówki w Libii, gdzie w ostatnim czasie zwiększyły aktywność po tym, jak obalono reżim Baszszira Al-Assada i pojawiła się potrzeba stworzenia zrębów potencjalnej nowej, bazy wypadowej na akwenie śródziemnomorskim. Niedługo po Brytyjczykach misję śledzenia fregaty przeprowadził najnowszy i zarazem największy w historii holenderski okręt, przyszły HNLMS Den Helder (A834). Ten choć oficjalnie do służby ma zostać wcielony w najbliższym czasie, a wykonywanie zadań operacyjnych czeka go dopiero od przyszłego roku, już teraz wykonał misję obserwacyjną podczas swoich prób morskich, co było okazją sprawdzić systemy oraz gotowość załogi w ramach praktycznej działalności na morzu.