Rosyjski desantowiec Oleniegorskij Gorniak, który został trafiony na początku sierpnia przez ukraiński dron nawodny, z dziurą w kadłubie znalazł się w suchym doku. Nie wiadomo, czy jego naprawa będzie możliwa.
112-metrowy Oleniegorskij Gorniak był oryginalnie częścią rosyjskiej Floty Północnej, w ramach której pełnił służbę na wodach Arktyki. Na początku 2022 roku został przeniesiony wraz z dwoma innymi desantowcami na Morze Czarne, gdzie brał udział w inwazji Rosji na Ukrainę. Obecnie, po tym, jak 4 sierpnia ukraiński dron pływający wypełniony 450 kilogramami materiałów wybuchowych uderzył w jego śródokręcie, są duże szanse, że jednostka na północ już nie powróci.

Oleniegorskij Gorniak w Noworosyjsku przy asyście jednostki ratowniczej i dźwigu pływającego, fot. @MT_Anderson / X

Oleniegorskij Gorniak w suchym doku, fot. @MT_Anderson / X
Jak wiadomo, Oleniegorskij Gorniak nie zatonął w wyniku ataku, ale został poważnie uszkodzony. Wyraźnie przechyloną jednostkę przeholowano do rosyjskiej bazy marynarki wojennej w Noworosyjsku. Zdjęcia satelitarne pokazywały, że okręt był stablizowany przez jednostkę ratowniczą oraz dźwig pływający. Następnie desantowiec został umieszczony w suchym doku, skąd pochodzi zdjęcie dziury w jego kadłubie, opublikowane i szeroko komentowane w sieci. Ulokowanie jednostki w suchym doku może oznaczać konieczność dokładniejszego zbadania uszkodzeń. Może jednak także znaczyć, że okrętowi eksperci uznali, że Oleniegorskij Gorniak nadaje się do naprawy i rychłego powrotu do eksploatacji.
Na plaży w Lipawie został znaleziony dron. Łotweskie wojsko go zidentyfikowało
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Polska i Norwegia współautorami bezpieczeństwa Bałtyku
Szef MON: zespół zadaniowy ds. programu ORKA przygotował rekomendacje dla rządu
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczyła na Oceanie Indyjskim. Kreml szuka partnerów w Azji