Dekarbonizacja floty rozpędza się wraz z zamówieniami na nowe statki. I choć to w stoczniach europejskich powstaje wiele innowacyjnych konstrukcji, beneficjentami wydatków armatorów na dekarbonizację flot są stocznie azjatyckie. Głównie to chińskie i koreańskie, które otrzymują na tacy nowe technologie. Porty morskie muszą wciąż inwestować w obsługę statków zasilanych energią z nabrzeża i bunkrowanych paliwami alternatywnymi.
Trwające od listopada ataki bojowników Huti na statki i okręty w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej wpłynęły na to, że czołowe firmy branży żeglugowej zrezygnowały z trasy prowadzącej przez Kanał Sueski, wybierając dłuższą nieopodal Przylądka Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. Gdy Zarząd Kanału Sueskiego liczy straty w związku z spadkiem liczby statków płacących za pokonanie przeprawy, na południu ma miejsce rekordowy ruch na trasie morskiej.
Port Darłowo podsumował swoją pracę w 2023 roku. Prezentowane liczby jasno sugerują poprawę w odniesieniu do roku poprzedniego. Był to również przełomowy rok dla miejscowej stoczni, z której w podróż wyruszyła pierwsza łódź, która od stępki powstała w M&W Stoczni Darłowo.
Spośród 23 największych statków do połowów pelagicznych, jakie posiadają brytyjscy armatorzy, aż 11 dostarczyła stocznia Karstensen.
Dobre wieści dla żeglugi handlowej: spadły koszty przeprawy przez Kanał Panamski. Do niedawna armatorzy płacili rekordowe stawki rzędu kilku milionów dolarów, aby omijać korki na tym strategicznym szlaku. Teraz, gdy coraz mniej statków chce korzystać z tej trasy, ceny znacząco spadły.
Duński gigant żeglugowy Maersk wdraża alternatywne rozwiązanie w związku z problemem przemieszczania statków przez Kanał Panamski. Trwająca od wielu miesięcy susza spowodowała, że jego władze zmniejszają dzienną ilość przepuszczanych jednostek morskich. Aby ograniczyć straty w związku z wydłużeniem transportu oraz tym samym łańcucha dostaw, firma chce korzystać z tras lądowych.
Do trwającej od 18 grudnia międzynarodowej misji pod auspicjami USA w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej dołącza kolejne państwo. Ma to miejsce w sytuacji eskalacji działań prowadzonych przez jemeńskich rebeliantów Huti wspieranych przez Iran i ponawianych przez społeczność międzynarodową wezwań do zneutralizowania zagrożenia i zapewnienia bezpieczeństwa dla żeglugi.
Rynki frachtowe i czarterowe segmentów kontenerowego i drobnicowców wielozadaniowych były w ostatnich tygodniach pod silnym wpływem wydarzeń społeczno – politycznych. Były to przede wszystkim ograniczenia w ruchu na Morzu Czerwonym w związku z atakami na statki, a także pod wpływem limitowanej przepustowości i wysokich kosztów tranzytu przez Kanał Panamski.
Marynarze z niszczyciela rakietowego typu Arleigh Burke USS Carney (DDG 64) zostali wyróżnieni za działania w związku z zapewnieniem niezakłóconej żeglugi w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Okręt od wielu miesięcy bierze udział w akcjach na rzecz bezpieczeństwa, a w ostatnim czasie regularnie prowadził skuteczne działania w związku z neutralizacją rakiet i dronów wystrzeliwanych z terytorium Jemenu przez bojowników Huti.
O boomie przeładunkowym w polskich portach, wyzwaniach i potencjale branży, kierunkach rozwoju oraz ważnej roli kolejnej edycji Kongresu Polskie Porty 2030 rozmawiamy z Michałem Śmigielskim, prezesem Morskiej Agencji Gdynia.
Port w Pucku będzie miał nowy falochron i nabrzeże. Jest przetarg
Należący do MSC port afrykański zyskuje przez chaos na Morzu Czerwonym
Pływająca pogłębiarka rozpocznie pracę na Mierzei Wiślanej
Chińscy hakerzy infekują europejskie statki
Poszło z dymem. Wysadzili platformę w suchym doku [WIDEO]
Tak gorąco na Morzu Czerwonym nie było od dawna. Siły koalicji zwalczają Huti w każdej domenie i pomagają ofiarom ataków