PMK
Niszczyciel rakietowy amerykańskiej marynarki był w niedzielę celem ataku rakietowego z terytorium Jemenu kontrolowanego przez grupę rebeliantów Houthi. Na szczęście żaden z dwóch pocisków nie trafił w amerykański okręt.
To już kolejny atak na tych wodach w przeciągu tygodnia. Przed amerykańskim USS Mason rebelianci zniszczyli jeden z okrętów Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W przyszłości niebezpieczeństwo może zagrażać też statkom handlowym.
Nieudany atak na USS Mason rozpoczął się o godz. 19 czasu lokalnego. Wtedy załoga okrętu wykryła dwie zbliżające się w ich celu rakiety.
- Obie rakiety zderzyły się z lustrem wody zanim dotarły do okrętu. Załoga wyszła bez szwanku, a statek nie odniósł obrażeń – poinformował kpt. Jeff Davis, rzecznik Pentagonu.
Departament Obrony poinformował, że załoga USS Mason powzięła w momencie obrony środki obronne, ale nie wiadomo czy udałoby się uniknąć obrażeń, gdyby rakiety trafiły do celu.
Kolejne ataki są efektem wojny domowej w Jemenie. USA za kolejne napady oskarża szyicki Iran, który wspiera rebeliancką grupę Houthis, uważając ją za prawowitego władce Jemenu.
Na Morzu Czarnym bez zmian? Po sukcesie ukraińskiego ataku na bazę morską w Sewastopolu Rosja ogranicza aktywność okrętów
Stuletni, rosyjski okręt Kommuna miał nie odnieść dużych zniszczeń. To najstarszy okręt w czynnej służbie na świecie
Tragiczne obchody święta marynarki wojennej w Malezji. Zderzyły się dwa śmigłowce
Szefowa szwedzkiej marynarki wojennej: rosyjska flota cieni może być używana do szpiegowania
Konferencja morskich dowódców operacyjnych w MARCOM
Filipiny organizują wraz z sojusznikami ćwiczenia na Morzu Południowochińskim