Niecodzienne wezwanie otrzymała wczoraj Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. 10 mil od Kołobrzegu zauważono bowiem pływający bez załogi czerwony katamaran. Udało się już znaleźć właściciela jednostki, któremu statek zwyczajnie... uciekł.
- Katamaran zniósł wiatr, prawdopodobnie z przystani w Gąskach. Winne zapewne jest złe zacumowanie – usłyszeliśmy w Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni.
Na miejsce wysłano jednostkę „Szkwał” z Kołobrzegu oraz statek należący do straży granicznej. Pojawił się tam też śmigłowiec, gdyż istniało ryzyko, że załoga statku wypadła za burtę. Na szczęście jednostka pływała zupełnie samotnie i została odholowana do Portu Kołobrzeg.
Teraz pozostaje tylko pytanie, kto pokryje koszty? Jeżeli bowiem katamaran nie jest ubezpieczony to jego właściciel może mocno finansowo odczuć skutki nieuwagi.
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami