Naukowcy z chińskiego lodołamacza, który uderzył w górę lodową, uwięzieni na jednej z antarktycznych wysp. 24 osoby trzeba było ewakuować, ponieważ statek Xue Long nie mógł do nich dopłynąć. Na pomoc ruszył południowokoreański lodołamacz Araon.

Badacze z chińskiego lodołamacza przebywali na wyspie Inexpressible, gdzie budowali piątą chińska bazę badawczą w Antarktyce. Zapasów starczyłoby im zaledwie do początku lutego, dlatego chińskie władze poprosiły o pomoc władze Seulu i wysłanie na miejsce lodołamacza Araon, który pracował w pobliżu uwięzionych na wyspie naukowców.

Jak poinformował południowokoreański minister ds. oceanów i rybołówstwa, cytowany przez agencję Yonhap, akcja ratownicza została przeprowadzona w środę. Załoga Xue Long została przetransportowana śmigłowcem na pokład lodołamacza Araon. Nikomu nic się nie stało. Statek płynie obecnie do Nowej Zelandii, gdzie 2 lutego w Porcie Lyttelton  załoga chińskiego lodołamacza ma zejść na ląd. Araon wróci następnie w okolice Wyspy Króla Jerzego, gdzie będzie kontynuował pracę. Na wyspie tej mieści się antarktyczna baza Korei Południowej.

Xue Long uderzył w górę lodową tydzień temu na Morzu Amundsena. Uszkodzony został m.in. maszt, a na lodołamacz spadło 400 m3 śniegu i lodu. Kiedy udało się uprzątnąć pokład, statek przeszedł przegląd techniczny. Chiński Instytut Badań Polarnych początkowo podawał, że mimo zniszczeń spowodowanych zderzeniem z górą lodową, podstawowe urządzenia, czyli silnik główny oraz urządzenia nawigacyjne i komunikacyjne, działają prawidłowo, co zadecydowało o kontynuowaniu rejsu. Xue Long musiał jednak powrócić do bazy na Wyspie Króla Jerzego.

Xue Long ma 167 m długości, 22,6 m szerokości i 8 759 t nośności. Zbudowana w 1993 r. jednostka pływa pod chińską banderą. Na pokład może zabrać 34 członków załogi oraz 128 naukowców lub pasażerów.

Araon natomiast ma 111 m długości, 19 m szerokości i 2 901 t nośności. Zbudowana  w 2009 r. jednostka pływa pod południowokoreańską banderą. Na pokład może zabrać 85 osób.