• <
szkoła_morska_w_gdyni_980x120_gif_2020

Zakończyła się kolejna ekspedycja Santi Odnaleźć Orła. Nadal nie udało się odnaleźć wraku ORP Orzeł (foto)

pc/PAP

26.03.2019 02:40 Źródło: własne
Strona główna Edukacja Morska, Nauka, Szkoły Morskie, Praca na Morzu Zakończyła się kolejna ekspedycja Santi Odnaleźć Orła. Nadal nie udało się odnaleźć wraku ORP Orzeł (foto)

Partnerzy portalu

Zakończyła się kolejna ekspedycja Santi Odnaleźć Orła. Nadal nie udało się odnaleźć wraku ORP Orzeł (foto) - GospodarkaMorska.pl

Pierwsza w tym roku ekspedycja Santi Odnaleźć Orła, a siódma z kolei, właśnie dobiegła końca. Dzięki nawiązanej w roku 2018 współpracy z Sea War Museum Jutland, zakres poszukiwań prowadzony był na  bardzo szeroką skalę. Mimo to, nadal nie udało się odnaleźć wraku ORP Orzeł.

Ekipa Santi Odnaleźć Orła współpracę z Muzeum rozpoczęła w 2018 roku. Liczne spotkania zaowocowały partnerstwem w poszukiwaniach. Muzeum Bitwy Jutlandzkiej z Thyboron w Danii pod egida jego założyciela Gerta Normanna, prowadzi najbardziej specjalistyczne i regularne badania poszukiwań wraków na Morzu Północnym, dysponuje licznymi jednostkami oraz sprzętem, niezbędnym przy takich poszukiwaniach.

Ekipa Santi Odnaleźć Orła  dołączyła do  ekspedycji, która rozpoczęła się 18 marca i trwała 5 dni. Poszukiwania prowadzone były na jednostce M/S VINA o długości 74m specjalnie przystosowanej do takich badań. Przebyto obszar ponad 743 mil, sprawdzono 50 pozycji, z czego 34 to nowo odkryte, piękne wraki. Emocje sięgnęły zenitu, kiedy ekipa dwukrotnie trafiła na wrak okrętu podwodnego. Po dokładnych badaniach okazało się jednak, że pierwszy to niemiecki U-BOOT U319, a drugi to rosyjski okręt podwodny S-194, który zatonął w 2007 roku podczas holowania do hiszpańskiej stoczni, a jego pozycja nie była dotąd znana.

– Nie ma większego eksperta od poszukiwania wraków na Morzu Północnym niż Gert Normann. Dzięki naszej współpracy bardzo zintensyfikowaliśmy badania i poszukiwania. To była jedna z największych wypraw jakie dotychczas odbyliśmy. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty i tak jak powiedziałem już wielokrotnie, szukamy aż do skutku – mówi Tomasz Stachura, szef Projektu.

Ekipa nie ustaje w działaniach i szykuje się do kolejnych poszukiwań.

– Ten rok zapowiada się bardzo aktywnie, nie wykluczam,  że uda nam się zorganizować aż dwie ekspedycje - latem i jesienią. Ponadto, wkrótce zostanie zakończony film dokumentalny, pokazujący nasze starania w rozwiązaniu zagadki ORP ORZEŁ – mówi Benedykt Hac, hydrograf i współorganizator wypraw.

Poszukiwania prowadzone przez ekipę pod kierownictwem Stachury prowadzone są od 2014 r. w ramach akcji „Santi Odnaleźć Orła” (Santi to nazwa firmy, która sponsoruje przedsięwzięcie, jej szefem jest Stachura – PAP). Obszar poszukiwań wyznaczono na podstawie hipotezy mówiącej, że 3 czerwca 1940 r. ORP Orzeł odbywający misję na Morzu Północnym został przypadkowo zbombardowany przez brytyjski samolot. Zdaniem ekipy poszukiwawczej, brytyjscy piloci mogli pomylić polski okręt z niemieckim U-bootem.

W trakcie wypraw „Santi Odnaleźć Orła” sukcesywnie przeczesywane są za pomocą sonarów kolejne obszary dna Morza Północnego w rejonie, gdzie mógł zatonąć polski okręt.

Okręt Rzeczpospolitej Polskiej (ORP) Orzeł został zwodowany w holenderskiej stoczni De Schelde we Vlissingen 15 stycznia 1938 r. – jego matką chrzestną była generałowa Jadwiga Sosnkowska. Budowę okrętu w dużej mierze pokryto ze składek społeczeństwa – 8,2 mln zł przy ogólnym koszcie wynoszącym ok. 10 mln zł.

2 lutego 1938 r. ORP Orzeł został włączony do polskiej Marynarki Wojennej (MW); 80 lat temu, 7 lutego, zacumował po raz pierwszy w Porcie Wojennym w Gdyni, 10 lutego odbyło się oficjalne powitanie okrętu z udziałem dowódcy MW admirała Józefa Unruga i gen. Kazimierza Sosnkowskiego.

Rano 1 września 1939 r. okręt wypłynął na Bałtyk, by zabezpieczać polskie wybrzeże przed ewentualnym desantem niemieckim. 15 września zawinął do Tallina, aby wysadzić chorego kapitana komandora Henryka Kłoczkowskiego. W wyniku nacisków niemieckich, jednostka została internowana, zabrano z niej dziennik pokładowy, mapy i część uzbrojenia.

W nocy z 17 na 18 września – po ataku sowieckim na Polskę – załoga porwała okręt z estońskiego portu i kierując się mapami narysowanymi z pamięci, popłynęła w kierunku Anglii. Po trwającym prawie miesiąc rejsie, ściganemu przez niemiecką flotę i bombardowanemu przez niemieckie samoloty okrętowi udało się 14 października 1939 r. dotrzeć do bazy Rosyth w Wielkiej Brytanii.

Orzeł został przydzielony do Drugiej Flotylli Okrętów Podwodnych w Rosyth. Zimą wychodził wielokrotnie na patrole i służbę konwojową. 8 kwietnia 1940 r. zatopił niemiecki transportowiec wojskowy Rio de Janeiro, przewożący żołnierzy i sprzęt wojskowy, czym przyczynił się do zdemaskowania przygotowywanej przez Hitlera inwazji na Norwegię.

Wieczorem 23 maja 1940 r. ORP Orzeł wypłynął w kolejny patrol na Morze Północne. Z tej misji już nie wrócił.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.