Czterdziestu pięciu członków załogi zostało ewakuowanych z płonącego promu u wybrzeży Cebu w Filipinach, w ostatni czwartek. O wypadku poinformowała filipińska straż przybrzeżna (PCG).
Pożar wybuchł na statku pasażerskim typu ro-ro MV Filipinas Dinagat. Zdarzenie miało miejsce 23 lipca w godzinach wieczornych, w odległości 5,5 mili morskiej od Binongkalan.
W chwili wypadku, statek był w drodze do Palompton w Leyte.
Kiedy na miejsce dotarła filipińska straż przybrzeżna, zarejestrowany na Filipinach RoPax należący do Cokaliong Shipping Lines był już całkowicie pochłonięty ogniem. Członkowie załogi zostali natychmiast przeniesieni do jednostki, która przetransportowała ich do najbliższego portu w celu udzielenia dalszej pomocy. Pomocy medycznej wymagało aż 41 osób.
Na miejsce zdarzenia wysłano dwa holowniki. Ponadto zadysponowano statek patrolowy informujący inne statki o wypadku.
„Według kapitana Joela Villanuevy, pożar na pokładziebył spowodowany awarią elektryczną. PCG zweryfikuje te informacje poprzez odpowiednie dochodzenie ”- dodała w komunikacie straż przybrzeżna.
Nie zgłoszono żadnego wycieku oleju.
Rosyjskie okręty wkraczają na Morze Czerwone. Niekomfortowa sytuacja dla wszystkich
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
HNLMS Vlaardingen kończy służbę w siłach morskich Holandii. Zostanie przekazany Ukrainie
Rosyjska korweta przybyła do Sewastopola. Będzie kolejnym celem dla ukraińskich rakiet i dronów?
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?