dk
Jak ustalili naukowcy z Uniwersytetu Oceanograficznego z Woods Hole, wraz z topnieniem lodowców zwiększa się ilość substancji radioaktywnych pojawiających się w wodach Arktyki. Wsród wypłukiwanych przez nie pierwiastków znajduje się m.in. radioaktywny rad-228. Według pomiarów, jego ilość wzrosła od 2007 roku niemal dwukrotnie.
Poza radem, w wyniku wzmożonej erozji oraz podmywania, do wód trafia również większa ilość nieorganicznych związków chemicznych takich jak sole mineralne, wiele pierwiastków, jak też substancje będące efektem obecności człowieka. Badacze są zgodni, że powyższe obserwacje nalezy kontynuować oraz poświęcić na powyższe badania więcej środków finansowych.
Naukowcy za takie zmiany w arktycznych wodach winią klimat. Jego ocieplenie powoduje topnienie lodowców, co z kolei ma prowadzić do zwiększonej erozji szelfu kontynentalnego. Zdaniem badaczy, proces ten ma miejsce, ponieważ zmniejszanie się ilości lodu zwiększa powierzchnię niezalodzonych wód przybrzeżnych. Oznacza to, że fale rozpędzane siłą wiatru osiągają większą prędkość, silniej oddziaływując na szelf oraz linię brzegową.
W rybach i owocach morza jest więcej PFAS niż by się wydawało
Młode foki na plażach. Co robić?
Szwedzki Greenpeace przeprowadził akcję przeciwko tankowaniu rosyjskiej floty cieni
MI: żeby pomóc armatorom rybołówstwa rekreacyjnego kluczowe będą zmiany ustawowe
Ruszyły zapisy na 24. Marsz Śledzia
Europarlament przyjął przepisy, które uderzą w polskie przetwórstwo rybne