• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Bałtyk może zabić uwolnionego humbaka

GospodarkaMorska.pl/gansk.pl/Stacja Morska

07.07.2016 06:17 Źródło: własne

Partnerzy portalu

Bałtyk może zabić uwolnionego humbaka - GospodarkaMorska.pl

Dalsze losy humbaka zależeć będą głównie od jego szczęścia. Jeżeli uda mu się bezpiecznie opuścić Zatokę Gdańską i obierze kierunek na zachód, ma szansę dotrzeć do cieśnin duńskich i tam przekroczyć granicę Bałtyku z Morzem Północnym. Jeśli napotka problemy, może nie przeżyć.

“Dla większości z tych zwierząt wizyty w naszym niezbyt przyjaznym dla nich morzu kończą się tragicznie - można przeczytać na stronie internetowej Stacji w Helu. - Humbaki to gatunek, który oprócz większych planktonowych skorupiaków (nieobecnych w Bałtyku), może żywić się drobnymi rybami jak śledzie i szproty. Istnieje prawdopodobieństwo że wieloryb może znaleźć tu niezbędny pokarm i drogę powrotną przez cieśniny duńskie do Atlantyku”.

Są też inne powody, dla których Bałtyk nie jest przyjaznym środowiskiem dla wielorybów: zanieczyszczenie wody i zbyt małe jej zasolenie, w porównaniu z tym, do jakiego przyzwyczajone są te zwierzęta. Przyczyną śmierci może być też kolizja ze statkiem. Zdarza się, że ciała martwych wielorybów wyrzucane są na polski brzeg. Tak było m.in. w ubiegłym roku w Stegnie.

Naukowcy ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu podkreślają, że odwiedziny wielorybów w wodach Bałtyku to duża rzadkość. Zaledwie kilka w ciągu ostatnich lat. Udokumentowane przypadki spotkania z tym konkretnym gatunkiem - humbakiem - stwierdzono w latach: 2006, 2008, 2014 i 2015.

Przypomnijmy, że 4 lipca 2016, krótko przed godziną 5 Stacja Morska IO UG otrzymała wiadomość z jednostki rybackiej JEL-8 o wielorybie zaplątanym w sieci w Zatoce Gdańskiej ok. 0,5 km na północ od Westerplatte. Zazwyczaj informacje o ssakach uwięzionych w sieciach oznaczają smutną konieczność odbioru i zabezpieczenia zwłok. Wiadomość dotyczyła najpewniej wieloryba który był obserwowany jeszcze żywy poprzedniego dnia wieczorem przez załogę STS Generał Zaruski. Dopiero stwierdzenie szypra, że cyt. „wieloryb nas holuje” zelektryzowało załogę Stacji Morskiej i dało nadzieję na szczęśliwy tym razem finał. Dzięki determinacji rybaków przytrzymujących sieci, zwierzę – dorównujące długością rozmiarom kutra- było chronione przed dalszym zaplątaniem się do czasu przybycia pomocy.

Powiadomiony przez pracowników Stacji Morskiej Morski Oddział Straży Granicznej w Gdańsku zareagował błyskawicznie. Już po 15 minutach od zgłoszenia, z portu w Gdańsku w kierunku wieloryba wypłynęła jednostka SG 215 dowodzona przez kpt. SG Adama Czystowskiego. Równocześnie, patrolująca akwen Zatoki Gdańskiej kolejna jednostka SG 112 dowodzona przez st. chor. szt. SG Tomasza Borysa skierowała się do punktu bazowania Marynarki Wojennej RP w Helu skąd podjęła pracowników Stacji Morskiej i przerzuciła w rejon pobytu uwięzionego wieloryba. Po 40-minutowym rejsie wraz z załogami obu jednostek Straży Granicznej rozpoczęto akcję ratunkową.

Po zwodowaniu pontonu SG 048 pod dowództwem bsm. szt. SG Waldemara Stawiarza i oceny stanu niemal dziesięciometrowego walenia – humbaka, zapadła decyzja o podjęciu próby uwolnienia jego lewej płetwy, którą ściśle oplatały fragmenty lin i sieci. Szczęśliwie humbak zachowywał się bardzo spokojnie, zapewne na skutek zmęczenia i olbrzymiego stresu jaki odczuwał przebywając unieruchomiony w pobliżu kilku jednostek pływających. Co pewien czas wynurzał głowę nad powierzchnię wody nie tylko po to by zaczerpnąć powietrza, ale zdawało się że wieloryb obserwuje rozgrywające się wokół niego wydarzenia.

Sternik sprawnie manewrując pontonem i niemal dotykając potężnego ssaka umożliwił pracownikowi Stacji Morskiej odcięcie całości sieci i lin tuż przy płetwie. Następnie skierowano się ku ogonowi, bo choć nie było tego wcześniej widać, na nim także znajdowały się szczątki sieci. Jednak uwolniony humbak powoli, ale zdecydowanie zaczął odpływać. Ze względów bezpieczeństwa zaniechano sięgania po zanurzony kilkadziesiąt centymetrów pod wodą ogon wieloryba. Takie działanie wiązało się ze zbyt dużym ryzykiem dla załogi pontonu.
Na lewym płacie płetwy ogonowej pozostały więc znikome resztki linek i sieci. Prawdopodobnie nie będą one stanowiły przeszkody w swobodnym przemieszczaniu się zwierzęcia i pozostaną jedynie przykrą pamiątką po wizycie w naszym akwenie.

Wolny już humbak raz jeszcze wynurzył głowę, wydał chrapliwy, przeciągły odgłos i powoli oddalał się w kierunku brzegów Gdyni. Płytkie przybrzeżne wody nie są dla tych wielkich ssaków bezpiecznym miejscem. Utknięcie na płyciźnie stanowi dla wielorybów realne niebezpieczeństwo śmierci na skutek zgniecenia narządów wewnętrznych pod własnym ciężarem. Postanowiliśmy zatem wyprzedzić walenia i odciąć mu drogę do brzegu. Humbak zmienił kierunek i skierował się w stronę Helu, a więc ku wyjściu z Zatoki Gdańskiej.

Po powrocie na pokład SG 112 z sieci w które wplątany był wieloryb zebrano fragmenty jego tkanek i zabezpieczono do szczegółowych analiz.

Stacja Morska IO UG im prof. Krzysztofa Skóry zwraca się z prośbą do wszystkich użytkowników morza o przekazywanie informacji o obserwacji wieloryba. Dostarczane dane pozwolą śledzić wędrówkę humbaka i uprzedzić naukowców z innych instytutów poza naszymi granicami.

Kontakt Całodobowy ze Stacją Morską w Helu możliwy jest pod numerami telefonów: 601 88 99 40 i 58/675 08 36.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.